Decyzja Ronalda Koemana o postawieniu na Moribę w czwartkowym meczu z Granadą pokazała, co może czekać innych pomocników w składzie Barcy. 18-latek pojawił się na boisku, ponieważ odpoczynku potrzebował Pedri. Co ciekawe, Ilaix jest w hierarchii przed Puigem oraz Pjaniciem.
Odkąd Moriba awansował do pierwszego składu, to pokazuje, że ma wszystko, co potrzeba, by grać w Barcelonie na najwyższym poziomie. W ciągu kilku miesięcy zaliczył 14 występów w pierwszej drużynie, w trzech z nich zagrał od początku i spędził na boisku łącznie 462 minuty.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy, Miralem Pjanić pojawił się w pierwszym składzie tylko raz. Miało to miejsce w meczu przeciwko Elche i Bośniak został zmieniony już w przerwie meczu.
W przypadku Puiga sytuacja wygląda podobnie, w ostatnim czasie zagrał tylko w czterech meczach, w każdym pojawiał się na boisku pod koniec w roli zmiennika i grał łącznie 17 minut.
To pokazuje, że przyszłość obu zawodników znajduje się pod dużym znakiem zapytania. Koeman już przed rozpoczęciem sezonu ostrzegał Riquiego Puiga o małej liczbie minut. Podobny los spotkał Pjanicia.
Oczywistym wydaje się, że Ilaix Moriba zostanie w przyszłym sezonie w pierwszym składzie Barcy, ale sytuacja Puiga i Pjanicia wygląda zgoła odmiennie. Barcelona będzie próbowała latem pozbyć się Bośniaka, aby odzyskać chociaż część straconych pieniędzy.
Jeśli chodzi o Puiga, to okaże się, czy odejdzie na zasadzie wypożyczenia, czy będzie chciał zostać i walczyć o swoje miejsce w składzie. Kontrakt tego zawodnika obowiązuje do 2023 roku.