Ronald Araujo, środkowy obrońca FC Barcelony, nie krył rozczarowania po remisie z Atlético Madryt, ale wciąż wierzy, że wygranie La Ligi jest możliwe. „Chcieliśmy zdobyć trzy punkty, aby walczyć o La Ligę, wyprzedzić Atleti i być wyżej, ale cóż, trzeba iść naprzód, wciąż zostały trzy mecze, matematycznie mamy szanse, jesteśmy Barçą i będziemy walczyć do końca” podkreślił Urugwajczyk.
Mimo że Barça nie zależy tylko od siebie i wyłożyła Realowi tytuł na tacy, Araujo nie uważa, że liga jest już stracona. „Tak, chcieliśmy trzech punktów, aby zdobyć La Ligę, ale zostały trzy mecze, wszyscy grają o coś ważnego, będziemy walczyć do końca” nalegał.
Araujo przyznał, że wciąż myśli o akcji, w której był bliski strzelenia bramki, ale Lenglet strącił mu piłkę. „Wciąż myślę o tym zagraniu, bo wychodziłem sam, przed sobą miałem bramkę, szkoda, piłkę dotknął Clément, to było szybkie zagranie, ale szkoda, może to byłby gol, trzy punkty… Szkoda” skomentował obrońca.
Do końca rozmowy Araujo trzymał się tego, że drużyna będzie walczyć do końca. „Jesteśmy Barçą, mamy dobrą drużynę, dobry zespół i będziemy walczyć do końca. Wydawało się, że nie będziemy walczyć o ligę, dzisiaj jesteśmy blisko i trzeba walczyć do końca”. Na temat meczu Urugwajczyk powiedział: „Byli zamknięci z tyłu i wychodzili szybkimi kontrami z Carrasco i Correą, staraliśmy się powstrzymać trochę ich grę, a później grać w to, co potrafimy”.