Barca dorzyna sezon 20/21. Specyficzny. Nietypowy. Wyjątkowy. Oby ostatni taki. Zaczynaliśmy bez wielkich nadziei, po Nowym Roku zostały one jednak rozbudzone, ale ostatecznie Blaugrana skończy te rozgrywki tylko z Pucharem Króla, co i tak jest poprawą w stosunku do poprzedniego sezonu. Ostatnim akcentem na Camp Nou będzie starcie z Celtą. Wciąż jest szansa na drugie miejsce - Real musiałby przegrać swój mecz w Bilbao. Atletico ma autostradę do mistrzostwa: musi tylko pokonać Osasunę i Valladolid za tydzień. Wszystkie mecze rozpoczną się o 18:30.
W styczniu Barca rozpoczęła wielką pogoń w La Liga i pomimo licznych dogrywek w meczach pucharowych, strata do Atletico sukcesywnie się zmniejszała. Wszystko zostało jednak zaprzepaszczone na przestrzeni ostatniego miesiąca: porażka z Realem i Granadą, Remisy z Atletico i Levante. Wystarczyło zdobyć w tych meczach pięć punktów by być na najlepszej drodze do odzyskania tytułu. Dwa to zdecydowanie za mało. Barca ma zdecydowanie najlepszą ofensywę w lidze, ale defensywa pozostawia wiele do życzenia. Wciąż jednak jest o co grać, więc Ronald Koeman zapewne wystawi przeciwko Celcie najsilniejszy możliwy skład.
Przed Ter Stegenem powinniśmy zobaczyć Minguezę, Pique i Lengleta. Po bokach zagrają Dest z Albą, a w środku pola otwiera się miejsce obok Busquetsa i Pedriego ponieważ de Jong będzie pauzować za kartki. Być może po prostu nieco niżej zagra Messi, a przed nim duet Griezmann - Dembele. Coutinho i Fatiego już w tym sezonie nie zobaczymy. Celta również jest nieco osłabiona, ale ta drużyna ma pięć punktów straty do siódmego miejsca i cztery punkty przewagi nad dziewiątym, więc wygląda na to, że nie ma o co grać, choć siódmy Villarreal zagra teraz z Sevillą i Realem, więc hipotetycznie jest szansa Basków przeskoczyć i uzyskać awans do... kwalifikacji do UEFA Conference League.
Celta w ostatnich latach dwukrotnie sprawiła niespodziankę na Camp Nou, wygrywając 0:1 w 2014 roku (złe początki ekipy Enrique w drodze po tryplet) i remisując 2:2 w grudniu 2017 (wypadek przy pracy w lidze z jedną porażką i czternastoma punktami przewagi nad drugim zespołem). Sezon temu było 4:1 po hat-tricku Messiego i golu Busquetsa w końcówce. Barcelona w tym sezonie aż siedem razy straciła punkty u siebie, a Celta na wyjazdach gra nienajgorzej (4-8-6).
Leo Messi kolejny sezon z rzędu zostanie najlepszym strzelcem Primera Division. 29 bramek w 34 meczach, łącznie 473 w 519 spotkaniach Primera Division, gdzie od wielu lat Leo jest najlepszym strzelcem w historii tych rozgrywek (drugi Cristiano Ronaldo ma 311 trafień). W dodatku Messi awansował niedawno do pierwszej dziesiątki ligi hiszpańskiej pod względem liczby rozegranych meczów, wyprzedzając Ramosa, Casillasa i Raula Garcię. Jeśli pogra tutaj jeszcze jeden sezon, powinien dotrzeć na trzecie miejsce, do będącego tam Raula traci 33 występy. Przyszłość Messiego jest jednak wciąż niewiadomą, tak jak przyszłość Ronalda Koemana. Dwa najbliższe mecze nie dadzą nam tutaj żadnej odpowiedzi. Za tydzień Barca zamknie sezon meczem z Eibar.
FC Barcelona - Celta Vigo, Camp Nou, 16.05.2021 godz.18:30