Drużyna Ronalda Koemana niestety w dalszym ciągu nie spełnia oczekiwań kibiców, a przede wszystkim zarządu i Joana Laporty. W odpowiedzi do ostatniego beznadziejnego meczu Joan Laporta opublikował krótki filmik, w którym apelował o wsparcie dla drużyny i zapewniał, że zarząd wie, co należy zrobić.
Gra zespołu wyglądała koszmarnie i bezbarwnie, pozbawiona stylu i oparta na wrzutkach w pole karne (było ich aż 54 w meczu z Granadą) nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Co więcej, irracjonalne narzekanie holenderskiego szkoleniowca na brak odpowiednich zawodników do forsowanego stylu gry (ponieważ jak inaczej można to nazwać, gdy na pozycji napastnika pojawiają się Luuk de Jong, Ronald Araujo i Pique?) z pewnością w żaden dobry sposób nie oddziałuje na szatnię Barcelony.
W wywiadzie dla holenderskiego magazynu sportowego Voetball Internacional Ronald Koeman przyznał, że odejście Messiego obnażyło wszystkie problemy Barcelony. Szkoleniowiec twierdzi, że jakość, jaką gwarantował Argentyńczyk, jest nie do zastąpienia, z czego między innymi biorą się obecne problemy drużyny.
Wychowankowie La Masii, którymi w głównej mierze wysługuje się ostatnimi czasy Koeman, nie byli szkoleni do gry w taki sposób. Nie od dziś wiadomo, na jakie akcenty stawia szkółka Blaugrany- gra na małej przestrzeni wraz z grą kombinacyjną.
Wiedząc zatem, czego można oczekiwać od wychowanków tym bardziej dziwi tak prosta, prymitywna gra. Brak pomysłu na lepiej pasujący do dysponowanych piłkarzy styl, bezkrytyczność, tłumaczenie się brakiem odpowiedniej kadry i kiepskie stosunki z prezydentem Joanem Laportą mogą wkrótce przesądzić o końcu przygody Holendra w katalońskim klubie. Na ten moment, trener Barcelony może być jedynie pewny swojej posady przy okazji najbliższego meczu z Cadiz, który odbędzie się już jutro.