W środę na Estádio da Luz w Lizbonie Barcelona zmierzy się w ważnym meczu Ligi Mistrzów z Benfiką, chcąc zdobyć pierwsze punkty w fazie grupowej.
"Jutro czeka nas wielki mecz z Benfiką i mamy nadzieję, że pokażemy się z jak najlepszej strony" - powiedział Ronald Araujo, który wraz z trenerem Ronaldem Koemanem pojawił się we wtorek na konferencji prasowej przed wyjazdem do Portugalii. Urugwajski obrońca przyznał, że jest to "ważny mecz przeciwko świetnej drużynie", ale Barça "jedzie tam, aby wygrać".
"Jesteśmy w dobrej formie, po dobrym występie i to jest droga, którą należy podążać. Jedziemy tam po trzy punkty", kontynuował.
Na temat ważnego zwycięstwa u siebie z Levante w niedzielę Araujo powiedział: "Zdobywanie punktów w lidze jest bardzo ważne. Zagraliśmy naprawdę dobrze i to było kluczowe. Teraz mamy tydzień z dwoma kluczowymi meczami z Benfiką i Atlético i to nas motywuje. Mamy świetny skład ze świetnymi zawodnikami i idziemy po wszystko. Barça chce wygrać wszystko, a my musimy walczyć o największe trofea. Nie możemy po prostu czekać, by zobaczyć, co się stanie, musimy wyjść, by wygrać i rzucić wyzwanie największym drużynom".
Co do swojej osobistej formy Araujo był jednoznaczny: "Jestem zadowolony z początku sezonu, jaki zaliczyłem. Dobrze się przygotowałem, aby uniknąć kontuzji z poprzedniego roku i ciężko pracowałem, aby się tutaj znaleźć. Wiem, jaką odpowiedzialność niesie ze sobą gra dla tego klubu" - wyjaśnił Urugwajczyk.
Na koniec obrońca odniósł się do zdjęcia piłkarzy świętujących z Ansu Fatim po bramce tego drugiego przeciwko Levante na Camp Nou: "Świętowanie było nieplanowane. Jestem naprawdę szczęśliwy, że wrócił, ale wiemy co się stało i wymagało to cierpliwości i ciężkiej pracy. Cieszę się, że jest szczęśliwy, ale to dopiero początek, nie możemy niczego przyspieszać", zakończył Araujo