W przegranym meczu z Betisem na Camp Nou Barcelonie nie udało się trafić do siatki. Brak goli to jeden z największych problemów drużyny w tym sezonie. W ostatnich dziewięciu meczach tylko w jednym udało jej się zdobyć bramkę w pierwszej połowie.
Co ciekawe, zrobiła to wtedy trzykrotnie. Miało to miejsce 6 listopada w meczu z Celtą na Balaídos. Dzięki trafieniom Ansu Fatiego, Sergio Busquetsa i Memphisa Depaya Barça schodziła na przerwę z wynikiem 0-3, ale gospodarze w drugiej połowie zdołali wyrównać.
To jednak tylko wyjątek. Z Betisem, Villarrealem, Benficą, Espanyolem, Dynamem, Alavés, Rayo i Realem Madryt Barcelona nie zdołała trafić do siatki w pierwszej części spotkania.
Jeśli chodzi o drugie połowy, w tych dziewięciu meczach zdobyła siedem bramek: trzy z Villarrealem i po jednej z Espanyolem, Dynamem, Alavés i Realem.
Przez brak goli Barcelona od końcówki etapu Ronalda Koemana na ławce, przez krótki pobyt Sergiego Barjuana aż do przybycia Xaviego zaliczyła trzy zwycięstwa, trzy remisy i trzy porażki.
Katalończycy wychodzili na prowadzenie w pięciu meczach: z Villarrealem, Espanyolem, Celtą, Dynamem Kijów i Alavés.
Jeśli weźmie się pod uwagę cały sezon 2021/2022, strzeleckie osiągnięcia Barçy w pierwszych połowach są o wiele lepsze. Spośród 25 zdobytych do tej pory bramek 12 z nich padło w pierwszych 45 minutach.