FC Barcelona przekazała już ter Stegenowi, że jest nietykalny. Chociaż sytuacja finansowa i sportowa Katalończyków jest poważna, zarówno dyrekcja, jak i trener uważają, że Niemiec jest niezbędny przy odbudowie drużyny.
Ter Stegen ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2025 roku i chociaż jego występy nie są takie, jak w poprzednich sezonach – co w sumie dotyczy wszystkich zawodników – w jego przypadku spory wpływ ma na to kontuzja. Marc-André w maju przeszedł operację kolana i wraca do rytmu rywalizacji.
Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów pojawiło się sporo plotek dotyczących dużej części kadry. Tym razem uwagę poświęcono również ter Stegenowi i Frenkiemu de Jongowi. Informowano, że Niemiec i Holender mogą opuścić Camp Nou.
Jeśli chodzi o ter Stegena, w ostatnich dniach często mówiło się o tym, że może trafić na listę zawodników na sprzedaż. Informowano, że jego następcą może być André Onana, bramkarz Ajaksu.
Barcelona jednak nie rozważa odejścia byłego gracza Borussii Mönchengladbach. Ter Stegen ma być kluczową postacią w nowym projekcie, w którym ważni mają być też m.in. Araujo, Gavi, Nico, Pedri i Ansu. Katalończycy nie mają wątpliwości co do bramkarza i nie wysłuchają za niego żadnej oferty. Klub i Xavi całkowicie mu ufają.
Barcelona oczywiście widzi, że bramkarz nie gra teraz na tak wysokim poziomie jak wcześniej. Klub jednak rozumie, że dynamika drużyny w ostatnich latach nie pomagała w tym, aby zawodnicy utrzymali wysoki poziom.
Xavi już kilka razy mówił, że ufa niemieckiemu bramkarzowi, i to samo przekazał w ostatnich dniach nie tylko w swoim imieniu, ale też klubu. Relacje pomiędzy otoczeniem gracza i włodarzami Barcelony są bardzo dobre. Strony zawsze się ze sobą dogadywały i zgadzają się co do kontynuowania współpracy.
Oznacza to koniec spekulacji na temat przyszłości ter Stegena, który dla wielu pomimo braku opaski jest prawdziwym kapitanem. Jego kontrakt wygasa w 2025 roku, dobrze czuje się w stolicy Katalonii i myśli tylko o pracy nad tym, aby w klubie znów zapanowały lepsze czasu.