Ważna wygrana i awans do top 4
FC Barcelona wygrała 4-2 na Camp Nou z Atlético Madryt w meczu 23. kolejki La Ligi.
Na starcie z mistrzem Hiszpanii Xavi posłał ter Stegena, Albę, Piqué, Araujo, Alvesa, Frenkiego de Jonga, Busquetsa, Pedriego, Gaviego, Ferrana i Traoré. Barcelona od pierwszych minut przejęła inicjatywę, a szansę miał Ferran Torres, ale jego strzał był niecelny. Później jednak Atleti przeprowadziło szybki atak i po podaniu Luisa Suáreza Carrasco pokonał ter Stegena. Barcelona jednak od razu ruszyła do ataku i po przerzucie Alvesa pięknym strzałem wyrównał Jordi Alba. Intensywność spotkania odrobinę zmalała, ale gospodarze dalej mocno naciskali. W 21. minucie po dośrodkowaniu Adamy Barçę na prowadzenie strzałem głową wyprowadził Gavi. Dla Atlético szanse na gola mieli Félix czy Savić po rożnym, ale ich strzały albo były niecelne, albo bronił je ter Stegen. Tuż przed końcem pierwszej połowy Barcelona zdobyła trzecią bramkę. Po rzucie wolnym piłka po strzale głową Piqué odbiła się od słupka, do bramki nożycami próbował ją skierować Ferran, ale ostatecznie to Araujo umieścił ją w siatce.
Na drugą połowę Barcelona wyszła takim samym składem i już po kilku minutach podwyższyła prowadzenie. Podanie Gaviego w pole karne przepuściło dwóch graczy Barçy, ale do piłki dopadł Dani Alves i wpakował ją do bramki. W kolejnych minutach to Atlético przejęło inicjatywę i zdołało zdobyć bramkę za sprawą Luisa Suáreza po asyście Giméneza. Były gracz Barçy jednak nie świętował trafienia. Na ostatnie pół godziny Xavi wpuścił Aubameyanga za Adamę, a po pięciu minutach Pedriego zastąpił Nico. Barcelona grała nerwowo, a na dodatek czerwoną kartkę za faul otrzymał Dani Alves i gospodarze ostatnie 20 minut grali w dziesięciu. Po zejściu Brazylijczyka za Gaviego wszedł Dest. W kolejnych minutach atmosfera była bardzo nerwowa, Barça domagała się karnego po faulu na Ferranie czy kartki za uderzenie Nico nogą w twarz. Zespół jednak zdołał wytrzymać ostatnie minuty i dowiózł zwycięstwo.
Barcelona wygrała z Atlético i awansowała na czwarte, dające udział w Lidze Mistrzów, miejsce w La Lidze. Pierwsza połowa w wykonaniu Katalończyków była bardzo dobra. Zespół popełniał błędy w obronie, ale grał na wysokiej intensywności i całkowicie zdominował rywali. Warto pochwalić Adamę Traoré, który miał spory udział przy dwóch pierwszych bramkach dla Barçy. W drugiej połowie zespół opadł z sił, ale w przeciwieństwie do innych spotkań zdołała utrzymać korzystny wynik, a po zejściu Alvesa nie straciła już bramki. Kolejny mecz Katalończycy zagrają w niedzielę 13 lutego. O 21 zmierzą się na El Prat z Espanyolem.
FC Barcelona – Atlético Madryt 4-2
8’ – 0-1 – Yannick Carrasco
10’ – 1-1 – Jordi Alba
21’ – 2-1 – Gavi
43’ – 3-1 – Ronald Araujo
49’ – 4-1 – Dani Alves
58’ – 4-2 – Luis Suárez