Przyszłość Sergiego Roberto coraz bardziej oddala się od Camp Nou. Kontrakt gracza wygasa 30 czerwca i mało prawdopodobne, że w przyszłym sezonie będzie grał w Barcelonie. Klub nie rozumie, dlaczego Sergi nie zaakceptował oferty przedłużenia umowy zaoferowanej mu pod koniec roku.
Sytuacją zawodnika zainteresowało się Atlético Madryt. Jak informuje portal Goal, madrytczycy uważają, że może on być okazją rynkową. Nie jest jednak ich priorytetem.
Na liście Atleti są tacy gracza jak Matty Cash z Aston Villi, Pablo Maffeo z Mallorki czy Thierry Correia z Valencii. Madrytczycy chcą wzmocnić prawą obronę po odejściu Kierana Trippiera do Newcastle. Na jego miejsce w zimowym okienku przyszedł Daniel Wass, ale w pierwszym meczu w nowej drużynie doznał on kontuzji.
Barcelona wie, że Sergi chce zostać na Camp Nou i jeszcze nie osiągnął porozumienia z żadną drużyną. Pod względem sportowym jednak nie ma dla niego miejsca w kadrze Dumy Katalonii ani w pomocy, ani na prawej obronie. Zawodnik wciąż leczy kontuzję i mało prawdopodobne, że w końcówce sezon otrzyma jakieś minuty.