Hiszpania żyje w ten weekend finałem Pucharu Króla (czwarte trofeum Betisu w 115-letniej historii klubu), ale w niedzielny wieczór zostaną odrobione ostatnie ligowe zaległości i każda z drużyn będzie miała 33 rozegrane mecze. W zaległym meczu Barcelona podejmie Rayo Vallecano by umocnić się na 2. miejscu na pięć kolejek przed końcem. Gramy o 21:00.
Cztery mecze domowe, dwa wyjazdy i kończymy sezon 21/22. Czy Xavi będzie teraz eksperymentował? Jeszcze na to za wcześnie, najpierw wygrajmy 2-3 mecze, kwalifikacja do Ligi Mistrzów jest niemal pewna, ale jeszcze nie przyklepana. Terminarz jednak sprzyja Blaugranie i żadnego kataklizmu się nie spodziewamy. Dziś zresztą odwiedza nas drużyna będąca w sporym kryzysie. Rayo wygrało ostatnio z Espanyolem i było to ich pierwsze zwycięstwo w lidze w tym roku! To arcyważne trzy punkty, które niemal przyklepują utrzymanie klubu z przedmieść Madrytu - mają siedem punktów przewagi nad strefą spadkową. Z pewnością poszukają jednak niespodzianki dziś na Camp Nou.
Jak zagra Barca? Pedri, Fati, Sergi Roberto i Umtiti są kontuzjowani. Pique nie jest w pełni sił i raczej usiądzie na ławce. Przed Ter Stegenem spodziewajmy się Alvesa, Araujo, Erica Garcii oraz Alby. Frenkie de Jong, Busquets i Gavi zagrają w pomocy, a Dembele, Aubameyang oraz Ferran Torres w ataku. Żadnych udziwnień, żadnych eksperymentów. Priorytetem dziś są trzy punkty.
Rayo nie ma najlepszych wspomnień z Camp Nou - przegrywa tu w ostatnich latach wszystko i to zazwyczaj bardzo wysoko (4:0, 6:0, 6:1, 5:2). W marcu 2019 było 3:1 po golach Pique, Messiego i Luisa Suareza. Jesienią jednak Rayo sprawiło niespodziankę i ograło Barce u siebie 1-0 (Depay zmarnował karnego). Dziś jednak nie przewidujemy problemów i nastawiamy się raczej na spokojne zwycięstwo gospodarzy.
FC Barcelona - Rayo Vallecano, Camp Nou, 24.04.2022 godz.21:00
Sędziuje: Diaz de Mera