Iñigo Martínez ponownie znalazł się na liście potencjalnych transferów FC Barcelony. Informuje o tym dziennik ARA, który podkreśla, że kontrakt zawodnika z Athletikiem wygasa w 2023 roku, a Baskowie potrzebują pieniędzy.
Martínez jest jedną z opcji do wzmocnienia środka defensywy. Pierwszym wyborem jest obrońca Napoli, Kalidou Koulibaly, jednak Włosi nie chcą sprzedać swojego gracza. Xavi chciałby go w drużynie, ale jako że trudno go będzie sprowadzić, inną opcją jest zawodnik Athleticu.
30-letni Martínez był już łączony z Barçą w 2017 roku. Dumę Katalonii prowadził wtedy Ernesto Valverde, który prosił o transfer ówczesnego obrońcy Realu Sociedad. Ostatecznie nie udało się przeprowadzić operacji m.in. dlatego, że dyrekcja sportowa uważała, że transfer nie spodoba się szatni. Niektórzy gracza bali się, że po przybyciu Martíneza mogą otrzymać mniej minut.
Ostatecznie Barcelona postawiła na Yerry’ego Minę, który nie spędził zbyt dużo czasu na Camp Nou i nigdy nie zdołał zaadaptować się do gry Katalończyków. Teraz Barça szuka nowego obrońcy, aby wzmocnić defensywę. Oprócz Martíneza i Koulibaly’ego z klubem łączony jest też Jules Koundé z Sevilli.