Clément Lenglet jest jednym z piłkarzy, dla których nie ma miejsca w projekcie Barcelony. U Xaviego nie grał dużo i sam wie, że z powodu transferu Christensena i przedłużenia umowy z Araujo w przyszłym sezonie jego rola również będzie mała. Początkowo Lenglet nie chciał słyszeć o odejściu w letnim okienku, mimo że jest jednym ze skreślonych graczy, którzy wzbudzają największe zainteresowanie, ale w ostatnich dniach jest bardziej otwarty na wypożyczenie. Jest to dla niego najlepsza opcja odejścia z zachowaniem części pensji. Pytało o niego kilka klubów z Anglii i Włoch.
Lenglet trafił na Camp Nou z Sevilli za 35 mln euro. Szybko zapewnił sobie miejsce w pierwszym składzie kosztem Umtitiego, którego od dłuższego czasu nękają kontuzje. U Valverde i Koemana Lenglet miał miejsce w pierwszym składzie, jednak Xavi woli stawiać na Araujo, Piqué i Erica Garcíę; Clément nie znajduje się w jego planach. Barcelona rozmawiała już z jego otoczeniem, aby dowiedzieć się, czy zawodnik zgodziłyby się na włączenie go w jedną z operacji, aby obniżyć kwotę któregoś z transferów, ale Francuz chciałby zostać, żeby pokazać, że może mieć miejsce w kadrze i wyjściowej jedenastce Dumy Katalonii.
Z biegiem dni Lenglet wydaje się być jednak bardziej otwarty na odejście. Najbardziej prawdopodobną opcją jest wypożyczenie, możliwe, że z opcją wykupu. Tottenham, Newcastle, Everton i Arsenal pytały o jego sytuację, ale póki co nie osiągnięto żadnego porozumienia. Wynagrodzenie brutto gracza przekracza 10 mln euro, a dla niektórych z tych klubów to za dużo. Barcelona chciała sprzedać obrońcę za ponad 15 mln euro, ale wydaje się to niemożliwe. Operacja byłaby trudna do przeprowadzenia, dlatego też Duma Katalonii zadowoli się tym, że zaoszczędzi na jego pensji. Dla Barcelony kluczowe jest odejście Lengleta i Umtitiego, nawet w ramach wypożyczenia, żeby moc pozyskać środkowego obrońcę z najwyższej półki. Priorytetem jest Koulibaly z Napoli.