Gerard Piqué wie już, że Xavi nie liczy na niego jako gracza pierwszego składu w nowym sezonie. Trener przekazał to graczowi na spotkaniu, które odbyło się dwa tygodnie temu. Obrońca jednak nalega na pozostanie w Barcelonie i chce walczyć o wyjściowy skład. Dziennikarz Marçal Lorente zapewnia, że Xavi nie liczy na Piqué ze względu na „jego wysoką pensję, liczne kontuzje i sprawy, które odciągają go od futbolu”. Dodał jednak, że obrońca nie chce odejść i podkreśla, że zostały mu dwa lata umowy. Wkrótce jego agent spotka się z klubem, aby przeanalizować sytuację.
Mundo Deportivo dowiedziało się, że rzeczywiście dwa tygodnie temu doszło do spotkania pomiędzy trenerem a graczem. Xavi miał mu powiedzieć, że nie widzi go w wyjściowej jedenastce. Ponadto dał mu do zrozumienia, że jego pensja jest sporym problemem dla klubu w kontekście nowych transferów. Dodał też, że dla niego jako szkoleniowca problemem są kontuzje gracza.
Piqué natomiast powiedział Xaviemu, że chce zostać i udowodnić mu, że się myli. Zawodnik czuje się na siłach, żeby pokazać, że jest najlepszym środkowym obrońcą w drużynie niezależnie od tego, kogo pozyska klub, i że zrobi wszystko, żeby to osiągnąć. Jest też gotów obniżyć pensję, aby pomóc Barcelonie. Po spotkaniu z Xavim Piqué rozmawiał z innymi ważnymi osobami z dyrekcji sportowej.
Mundo Deportivo już wcześniej informowało, że Barcelona miała wątpliwości co do Piqué z powodu jego kontuzji, wieku i obowiązków wynikających z zarządzania firmą Kosmos. Ponadto w ostatnich dniach w mediach głośno jest o jego rozstaniu z Shakirą.