Tomas Satoransky po sześciu latach gry w NBA porozumiał się z Barcą i podpisał kontrakt do 2026 roku.
Sato był regularnym graczem rotacyjnym w Washington Wizards i Chicago Bulls w latach 2016-2021.
Dla wymienionych klubów w 355 meczach zdobywał średnio 7,3 punktu, 5 zbiórki i 4,3 asysty. Podczas najlepszego (2019-2020) sezonu dla Byków notował 10 pkt. na spotkanie oraz miał średnio 5,4 asysty i 4 zbiórki.
Ostatni rok za wielką wodą to już udział w wielu wymianach i pobyt w New Orleans Pelicans, San Antonio Spurs i Portland Trail Blazers.
Trzydziestoletni Satoransky mierzący 201 cm wzrostu jest bardzo dynamicznym playmakerem, gra także na pozycji rzucającego obrońcy, a w 2016 roku odebrał nagrodę dla najbardziej spektakularnego gracza Ligi Endesa.
Ciekawostką jest, że odchodząc z Barcy powiedział:
„Wiem, że zostało mi coś do zrobienia z Wami, Culers. Pewnego dnia chcę wrócić i u Waszego boku wywalczyć Mistrzostwo Hiszpanii i Euroligi”.
Tomas w latach 2014-2016 rozegrał dla Barcy w sumie 150 meczów, zdobył 1 Superpuchar Hiszpanii oraz 2 Mistrzostwa Katalonii, a teraz pod batutą Sarasa Jasikeviciusa powrócił dopełnić obietnicy sprzed sześciu lat.
Satoransky zastąpi w drużynie Nicka Calathesa, który prowadzi rozmowy z Klubem w sprawie rozwiązania swojej umowy.
Rotacja na pozycji numer jeden została skompletowana i obok Czecha o jej sile stanowić będzie Rokas Jokubaitis (zrezygnował z letniej ligi NBA i został na kolejny sezon w Barcy) oraz Nicola Laprovittola.
Klub wybrał także silnego skrzydłowego w osobie Nikoli Kalinica, złożył Serbowi ofertę, którą do środy może wyrównać mająca do niego prawa Valencia Basket.
Zawodnikiem Dumy Katalonii od 4 dni jest środkowy Jan Vesely, a na prezentację oczekuje niski skrzydłowy Oscar da Silva.