Jak podano w programie Què T’hi Jugues, w kontrakcie Julesa Koundé znajduje się ta sama klauzula co w umowach Christensena i Kessiégo. Jeśli Barça nie zarejestruje Francuza do 31 sierpnia, będzie on wolnym zawodnikiem. Christensen i Kessié zostali już zgłoszeni do rozgrywek, ale Koundé wciąż czeka.
Barcelona musiałaby też zapłacić Sevilli 2,5 mln euro zmiennych. Katalończycy jednak nie biorą tego nawet pod uwagę i są przekonani, że do końca miesiąca uda się zarejestrować gracza.
Aby to osiągnąć, klub pracuje nad odejściem Aubameyanga i Memphisa. Jeśli opuszczą oni Camp Nou, Barcelona będzie mogła zarejestrować Koundé i Marcosa Alonso. Priorytetem jest teraz ten pierwszy, ale wydaje się mało prawdopodobne, że uda się go zgłosić do niedzielnego meczu z Realem Sociedad. Koundé zadebiutował już w Barcelonie w spotkaniu z Pumas, ale nie mógł wystąpić w starciu z Rayo z powodu braku rejestracji.
Francuz przybył na Camp Nou z Sevilli. Bliska jego pozyskania była Chelsea, ale ostatecznie zawodnik wybrał Barçę, m.in. dzięki Xaviemu, który wyjaśnił mu projekt.