Dyrekcja sportowa FC Barcelony nie zwalnia i pracuje nad odejściem kilku graczy, aby móc wzmocnić niektóre pozycje w drużynie. Jedną z nich jest prawa obrona. Xavi nie ma zaufania do Desta, co pokazał, nie powołując go na dwa pierwsze mecze w sezonie. Barcelona ma kilka alternatyw, ale największe szanse na transfer ma Héctor Bellerín. Klub nawet poprosił go, żeby poczekał do końca okienka, ponieważ wraz z upływem dni zespół zarządzany przez Mateu Alemanyego coraz bardziej przekonuje się do pozyskania gracza Arsenalu.
Priorytetem Barçy był Foyth, ale Villarreal nie chce negocjować jego odejścia i odsyła Katalończyków do klauzuli, która wynosi 42 mln euro. Barcelona w żadnym wypadku nie chce płacić takiej kwoty. „Nie chcemy sprzedawać Foytha”, powiedział wczoraj Llaneza na Wanda Metropolitano. Argentyński obrońca wyszedł w pierwszym składzie w meczu z Atlético.
Barcelona miała też sporo problemów, aby sprowadzić Thomasa Meuniera. Borussia Dortmund uważa, że ma zbyt mało czasu na znalezienie kogoś na jego zastępstwo, a i tak nie chce się go pozbywać, więc żąda za gracza sporej sumy pieniędzy. Belg byłby zachwycony grą na Camp Nou, ale jego transfer jest mało prawdopodobny.
Z tego powodu klub uważa, że Bellerín jest bardzo dobrą alternatywą. Jest wychowankiem, a po poważnej kontuzji odzyskał radość w Betisie. To szybki, grający ofensywnie zawodnik, który doskonale pasowałby do drużyny Xaviego. Ponadto Arsenal zgodziłby się rozwiązać z nim kontrakt, więc przyszedłby za darmo.