Są w piłce nożnej takie sytuacje, kiedy zwycięzcą nie zostaje drużyna, która zdobędzie najwięcej bramek. Jeszcze kilka godzin przed rozpoczęciem meczu, wiadomo już, że to miano przypadnie Juanowi Carlosowi Unzué, który ponad dwa lata temu ogłosił na konferencji prasowej, że cierpi na stwardnienie zanikowe boczne, nieuleczalną i wyniszczającą chorobę układu nerwowego.
Były asystent Luisa Enrique w Barcelonie nie załamał się jednak i w bardzo dużym stopniu zaangażował się w działania charytatywne związane właśnie z ALS. Dzisiejsze spotkanie FC Barcelony z Manchesterem City jest właśnie pokłosiem działalności Juana Carlosa Unzué, a cały dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na badania nad tą chorobą. Pierwszy gwizdek arbitra wybrzmi dziś o 21:30.
Media w Hiszpanii przewidują, że obie drużyny zagrają w dosyć silnych jedenastkach. Xavi może postawić na Ter Stegena, Albę, Pique, Kounde, Roberto, Busquetsa, De Jonga, Kessiego, Fatiego, Lewandowskiego i Raphinhie, natomiast Pep Guardiola na Edersona, Walkera, Stonesa, Rubena Diasa, Sergio Gomeza, Phillipsa, Bernardo Silvę, De Bruyne, Mahreza, Alvareza i Haalanda.
Te zestawienia pokazują, że obaj trenerzy traktują dzisiejsze spotkanie bardzo poważnie, tak jak poważny jest cel zorganizowania tego meczu. Barca Xaviego będzie mogła jednocześnie sprawdzić się na tle jednej z najmocniejszych drużyn w Europie, co może być przydatnym testem przed kolejnymi wyzwaniami tego sezonu.
Choć piłka nożna często daje się poznać z tej brzydszej strony, związanej z ciągłą pogonią za pieniędzmi czy nawet korupcją, nie można zapominać o pozytywach. Takim bez wątpienia jest zjednoczenie w szczytnym celu. Niech dziś najjaśniej nie świeci gwiazda Lewandowskiego czy Haalanda, a właśnie Juana Carlosa Unzué, który ze względu na pomoc ludziom chorym na ALS, zdecydowanie na to zasługuje.
FC Barcelona – Manchester City, 24.08.2022, godz. 21:30
Transmisja: Eleven Sports 1