Xavi Hernández skomentował sytuację, do której doszło podczas wczorajszego starcia na Nuevo Mirandilla. Mecz został przerwany na ponad 45 minut z powodu problemów zdrowotnych jednego z kibiców. „To była burzliwa sytuacja, jedni mówili, że ktoś spadł, inni, że ktoś miał zawał. Jeśli doszłoby do tragedii, mecz zostałby zawieszony, ale na szczęście udało się reanimować tę osobę i zdecydowaliśmy się go wznowić”, powiedział. „Mówimy o osobie, to musiało być ponad futbolem. Na szczęście udało się ją reanimować i mamy nadzieję, że wróci do zdrowia”, przyznał trener.
Xavi opowiedział też, co działo się po tym, kiedy drużyny zeszły z boiska: „W szatni mówiliśmy o tym, że ten człowiek był reanimowany, sędzia był rewelacyjny, uczestniczyliśmy przy podejmowaniu ostatecznej decyzji. To była kwestia zdrowego rozsądku, nic więcej”. „W pewnym momencie powiedzieli nam, że nie można nic zrobić, ale na szczęście nie wydarzyła się żadna tragedia, to najważniejsze. Życie ludzkie jest ponad futbolem”, dodał.
Na temat spotkania Xavi powiedział: „W pierwszej połowie nie stworzyliśmy tylu sytuacji, ile oczekiwaliśmy, mieliśmy trzy lub cztery dobre okazje. Jeśli strzał Raphinhii w słupek trafiłby do siatki, wszystko by się zmieniło. Ważne jest, aby szybko strzelić bramkę, ale być może ich zmęczyliśmy. Brakuje nam ostatniego podania, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni z wyniku. Nie jest łatwo wygrywać mecze na tym stadionie”. Dodał też: „Dla nas to ważna wygrana na trudnym boisku. Nie wygraliśmy z nimi od dwóch lat, ale dzisiaj nam się udało”.
Xavi został też zapytany też o zmiany w wyjściowej jedenastce: „Zależy mi na tym, aby każdy był dostępny i żeby wszyscy dobrze trenowali. Teraz mamy zespół, w którym prawie nie widać różnicy, kto gra. Przeprowadzilibyśmy rotacje nawet gdybyśmy nie grali z Bayernem”.