Po otrzymaniu trofeum Gerda Müllera Robert Lewandowski udzielił wywiadu dla L’Équipe. Polak nie krył radości z przejścia do Barcelony latem tego roku: „Jestem bardzo szczęśliwy, że jestem w niesamowitym klubie z niesamowitą drużyną. Ludzie wierzą we mnie, doświadczam pięknych emocji. Jestem pewien, że jestem we właściwym miejscu o właściwym czasie”.
Polak mówił też o grze na pozycji napastnika: „Nie ma tylko łatwych momentów, właśnie wtedy musisz potrafić zrobić coś wyjątkowego i instynktownego. Musisz mieć oczy dookoła głowy. Powiedziałbym, że mój instynkt zawsze jest czujny. Zawsze czuję głód. Mogę strzelić gola, rozegrać wielki mecz, napięcie się obniża, ale zawsze potem się pojawia. Kiedy byłem mały, strzelałem dużo bramek i nigdy nie byłem zadowolony”.
Lewy dodał: “Instynkt, osobowość, ludzka natura, to wszystko razem sprawia, jakim jesteś zawodnikiem. Nigdy się nie boję. Nie jestem idealny, ale strach cię zatrzymuje, unikam go. Sama myśl odczuwania go to zły początek”. Zaznaczył: “To nie jest supermoc, nie sądzę, że można się z nią urodzić. Możesz mieć naturalny talent, coś, co cię wyróżnia, tak, ale instynktu nigdy nie nabywasz. Wizualizuję też rzeczy z wyprzedzeniem, co wpływa na mój mózg, żeby działał i pozwalał mi zrobić ten mały krok naprzód i poprawić czas reakcji”.
Lewandowski mówił też o zdrowiu psychicznym: „Negatywne emocje mogą zatrzymać cię w miejscu. Muszę wykonać prawdziwą pracę mentalną, abym niezależnie od tego, co się wydarzy, był zdolny wykonać to, co muszę. Nie jestem ani maszyną, ani zwierzęciem, tylko człowiekiem z całą jego złożonością. Mam złe dni i problemy, ale często zapomina się o tym”.