Ousmane Dembélé w meczu z Gironą 28 stycznia naderwał mięsień prosty lewego uda. Miał pauzować przez ok. sześć tygodni, a celem był powrót na ligowy Klasyk, który odbędzie się w najbliższą niedzielę.
Media podawały niedawno, że jego występ jest jednak mało prawdopodobny, ponieważ Xavi Hernández i doktor Pruna nie chcą podejmować ryzyka. Uraz Francuza goi się wolno, z czego zdawał sobie sprawę sztab medyczny. Xavi i Pruna postanowili zachować maksymalną ostrożność i wykluczyć jego występ w niedzielnym Klasyku.
Trenerzy i lekarze rozważają nawet, że zawodnik powinien pauzować jeszcze dwa lub trzy tygodnie, aby uraz dobrze się zagoił i żeby Francuz wrócił bez ryzyka nawrotu kontuzji. Aktualnie nie chodzi o to, że uraz się odnowił, ale leczenie przebiega wolniej, niż zakładano. Nikt nie chce ryzykować, tym bardziej że bardzo dobre występy zalicza Raphinha. Z tego powodu klub zachowuje spokój wobec Dembélé. Jeśli będzie on mógł zagrać w rewanżowym meczu w półfinale Pucharu Króla, to dobrze; jeśli jednak wciąż będzie istniało ryzyko, to wystąpi ktoś inny. Wciąż pozostało sporo meczów w La Lidze i być może finał Pucharu Króla.