Jak donosi Barcelona na swojej stronie internetowej, od sezonu 2013/2014 na koszulkach katalońskiego klubu zamiast loga Qatar Foundation pojawi się... symbol Qatar Airways. Będzie to pierwsza w pełni komercyjna organizacja, której logo pojawi się na koszulce Blaugrany. Katarska fundacja nie została jednak rzucona w głęboki cień - nadano jej miano Oficjalnego Partnera ds. Rozwoju Społeczeństwa.
Jednym z aspektów podpisanej w 2011 roku umowy była możliwość zmiany koszulkowego sponsora po trzech latach (to znaczy - nazwy reklamowanej firmy), na co ponoć bardzo naciskali katarscy szejkowie. Według Mundo Deportivo rzecznik zarządu, Javier Faus, w 2011 roku poinformował delegatów o tym, iż istnieje taka klauzula, a jak donosi oficjalna strona klubu, już na Zgromadzeniu Delegatów w 2003 roku zgodzono się na wprowadzenie sponsora na koszulki.
O zdanie w sprawie całej operacji zapytany został także partner Barcelony, UNICEF. Instytucja ta pozytywnie przyjęła informację o zmianie sponsora na koszulkach. Projektowaniem nowego logo zajęła się już firma Nike; wiadomo już, że znak nie będzie w kolorze białym.
Sandro Rosell oczywiście przywitał "nowego" sponsora z otwartymi ramionami, co podkreślił w wypowiedzi dla mediów: -
Qatar Airways to bardzo ambitna i wysoko mierząca marka z globalnymi aspiracjami. Są oddani swoim wynikom, dążą do wyznaczonego celu. Z tymi wartościami ściśle identyfikuje się FC Barcelona. Po dwóch wspaniałych latach z Qatar Foundation jesteśmy bardzo szczęśliwi mogąc kontynuować naszą współpracę.
Akbar Al Baker, dyrektor generalny Qatar Airways, powiedział: -
Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi, że nasza firma będzie mogła znaleźć się na koszulce FC Barcelony. Qatar Airways dwukrotnie z rzędu była wybierana Najlepszą Linią Lotniczą na Świecie (2011 i 2012, przyp.red.) i będzie pracować z FC Barceloną, aby wynagrodzić zarówno kibiców jak i pasażerów mając dla nich ciekawe oferty.
Rzecznik Qatar Foundation dodał: -
Kiedy rozpoczynaliśmy tę fantastyczną przygodę z FC Barceloną, naszym celem była ścisła praca z klubem, drużyną i kibicami, aby promować Qatar Foundation na międzynarodową skalę. Wszystko odniosło ogromny sukces. Efekty pierwszych dwóch lat współpracy przekroczyły nasze oczekiwania i bardzo cieszymy się z możliwości bycia partnerem tak wspaniałego klubu.
Co ciekawe, od przyszłego sezonu sponsorem Realu mającym reklamę w centralnym miejscu koszulku będą linie lotnicze Emirates, które należą do szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wydaje się, że głównym powodem, dla którego Qatar Sports Investments wybrał właśnie linie lotnicze, jest fakt rywalizacji między arabskimi krajami. W Dosze, stolicy Kataru, w 2014 roku otwarte zostanie drugie największe na świecie lotnisko i szejkowie, poprzez Barcelonę, będą chcieli je najprawdopodobniej rozreklamować. Lotnisko istniejące już w Dubaju, stolicy ZEA, jest trzykrotnie większe od katarskiego.
Ponadto, jednym z problemów zarządu, był konflikt interesów mający miejsce w przypadku utrzymania przez Barcelonę ważnej umowy z liniami lotniczymi Turkish Airlines. Jak donosi Mundo Deportivo, wczoraj w Stambule miało miejsce spotkanie pomiędzy przedstawicielami firmy a dyrektorem klubu, Antonim Rossichem, któremu towarzyszył dyrektor do spraw marketingu. Po przyjaznych negocjacjach obie strony zdecydowały zakończyć współpracę latem przyszłego roku, w momencie wygaśnięcia obecnego kontraktu, co oznacza, że Barcelona nie poniesie strat związanych z rozwiązaniem umowy.