• 3

W ramionach Fausa

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl

Sprawa kontraktu Neymara, która doprowadziła już do dymisji prezydenta Rosella, w tym momencie zagraża relacjom byłego i obecnego sternika Barçy. Przyczyną ewentualnego konfliktu jest plan nakreślony przez wiceprezydenta Javiera Fausa, który ma na celu uchronienie go od odpowiedzialności kryminalnej za możliwe malwersacje finansowe ścigane przez Sąd Najwyższy.

 

Prawdą jest, że normalnie sąd nie interweniuje bez kontroli Urzędu Skarbowego; prawdą jest też, że zazwyczaj cała sprawa nie dzieje się tak szybko, nikt nie działa w takim pośpiechu. Prawdą jest też, że zrzucanie winy na socio Jordiego Casesa jest dziecinne i niepoważne. Konferencja prasowa, na której we wtorek pojawili się Josep Maria Bartomeu i Javier Faus, dowiodła tylko, że obaj panowie są bardzo zdenerwowani, przestraszeni i niesamowicie poruszeni możliwymi konsekwencjami, z jakimi mogą się spotkać w przypadku afery związanej z kontraktem Neymara. Nic dziwnego. Wyjaśnię podstawy niepokoju.

 

Zła i za późno złożona dodatkowa deklaracja podatkowa

Po przyjęciu przez Sąd Najwyższy w Madrycie pozwu wniesionego 5 grudnia 2013 przez socio Jordiego Casesa FC Barcelona zatrudniła dwóch prawników: Fermína Moralesa i Josepa Ribę, którzy ostrzegli klub, iż ten powinien wykonać dodatkową deklarację podatkową, aby uniknąć dodatkowego pozwu dotyczącego podatków. Powód był jasny: jako że sprawę można zinterpretować w różny sposób (czy kontrakt byl symulowany czy też nie), w zależności od punktu widzenia szklanka może być w połowie pełna lub w połowie pusta - pod względem prawnym sprawa dotycząca podatków inaczej traktowana jest w sądzie karnym, a inaczej poza nim.

 

23 stycznia 2014 roku Sandro Rosell podaje się do dymisji, a sprawa podatków wciąż pozostaje niewyjaśnioną. W atmosferze bezkrólewia i w sytuacji, gdy wielu członków zarządu tylko czekało na okazję na wskoczenie na fotel prezydencki, klub zignorował pierwsze rady prawników. W konsekwencji sprawa podatków została odłożona na dalszy plan i do lutego przeszła praktycznie nieruszona, a więc i nierozwiązana.

 

Wiceprezydent Javier Faus, przerażony możliwością zostania skazanym, zakasał rękawy i wziął się do roboty. Zignorował porady kolegi z zarządu, Toniego Freixy, odpowiedzialnego w Barcelonie za kwestie prawne, i postanowił działać na własną rękę. Nie wciągając się w szczegóły, Faus zatrudnił swojego kolegę Cristóbal Martell, który jest specjalistą od spraw karnych, a także postanowił zasięgnąć porady od kancelarii Cuatrecasas, w której kiedyś pracował.

 

Jak wyjaśniał Faus na konferencji prasowej, w Barcelonie doszli do wniosku, że nadszedł czas wykonać dodatkową deklarację podatkową do Urzędu Skarbowego, aby zabezpieczyć się przed ewentualnymi karami. Czyli - krótko mówiąc - zrobić dokładnie to, co dwa miesiące wcześniej radzili Morales i Riba. Stało się jednak niespodziewane. 18 lutego do siedziby FC Barcelona, dosłownie tuż po powrocie drużyny z Manchesteru, dotarła informacja, że sędzia Ruz oskarża klub o malwersację podatkową przy transferze Neymara. Bartomeu nie miał innego wyjścia i zwołał nadzwyczajne zebranie zarządu i powiedział dyrektorom, jak wygląda sytuacja.

 

Prezydent Bartomeu jest bardzo zaniepokojony. Sternik Barçy uważa, że w klubie działa kret, który poinformował Sąd Najwyższy o jego zamiarach, co wyjaśniałoby tak szybką reakcję wymiaru sprawiedliwości. Kto jednak poinformował sąd o intencjach Barcelony? Kto mógł ostrzec o zamiarach klubu dotyczących uniknięcia odpowiedzialności karnej, skoro na spotkaniu z Bartomeu byli tylko dyrektorzy, Cristóbal Martell i pięciu innych prawników?

 

13,5 miliona euro dla Urzędu Skarbowego na marne

W poprzedni poniedziałek klub poinformował w komunikacje, że przelał na konto Urzędu Skarbowego 13550830,56 euro, aby "pokryć możliwe różne interpretacje płatności, które mogły mieć miejsce przy transferze Neymara". Popołudniu przemówił Javier Faus. Jak wyjaśniałem już wcześniej, Toni Freixa został odsunięty od sprawy, a na konferencji prasowej pojawił się jeden z prawników, z którymi konsultował się klub - Jordi Calsamiglia. Freixa, ostatecznie, ciągle ma zajmować się sprawami prawnymi klubu, ale od kwestii Neymara został definitywnie odsunięty. Na tej samej konferencji wiceprezydent ds. finansowych Barçy deklarował, że "Barcelona nie popełniła żadnego przestępstwa przy transferze Neymara i gdyby było trzeba, to cała operacja zostałaby przeprowadzona w taki sam sposób". Wielki błąd. Klub wierzy, że nie zachował się źle i liczy na to, iż decyzja Sądu Najwyższego udowodni jego niewinność.

 

Jednak skupiona na postępowaniu karnym wszczętym przeciwko niej Barcelona nie wykorzystuje możliwości oferowanej przez system prawny, który zezwala jej na rozmowy i ewentualne osiągnięcie porozumienia z prokuraturą, a szczególnie ignoruje Artykuł 305, punkt 6. Kodeksu Karnego, który jasno stwierdza, iż złagodzenie kary jest możliwe wyłącznie w sytuacji, gdy "oskarżony przyznaje się do winy". Wpłata 13,5 miliona euro na konto Urzędu Skarbowego jest więc bezużyteczna, jeśli klub nie uważa się za winnego. Lepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby nie zaciągać kredytu, wykorzystać dwa miesiące na lepsze przygotowanie się do procesu, później przygotować się do procesu i dopiero wtedy ewentualnie złożyć dodatkową deklarację podatkową. Cóż - cała sytuacja potoczyła się jednak inaczej i można ją przyrównać do niesamowitego sprintu piłkarza, który pełnym sprintem goni uciekającą piłkę, która ostatecznie wychodzi za linię boczną. Kibicom podoba się ten gest, biją mu brawo, jednak... sprint jest bezużyteczny.

 

Komu może się dostać?

Kodeks Karny mówi o karach pozbawienia wolności od roku do lat 4, która przypadku malwersacji na kwotę większą od 600 tysięcy euro - czyli najprawdopodobniej takiej kwocie, o jakiej mówimy - może zostać zwiększona do 6 lat. Ciężko jest wyobrazić sobie sytuację, w której Rosell, Bartomeu, Faus czy jakikolwiek inny dyrektor klubu trafia ostatecznie do więzienia, jednak tutaj dochodzi kolejna kwestia - pieniędzy. Kary rzędu sześciokrotności kwoty, na którą popełnione zostało przestępstwo. Od tego nie uda się uciec. Kara ta mogłaby zostać zmniejszona o połowę, jednak tylko w sytuacji, gdyby doszło do przyznania się do winy, co - przynajmniej jak na tę chwilę - raczej nie jest wybraną ścieżką.

 

W tym momencie podmiotem oskarżonym jest FC Barcelona, jednak wszelkie sankcje są przyznawane osobom fizycznym. Kto może zostać oskarżony? Wszyscy dyrektorzy, którzy wzięli udział w całej operacji i wszyscy dyrektorzy, którzy wiedzieli o możliwości popełnienia przestępstwa. Przejdźmy jednak do konkretów. Nie znam nikogo, kto przyznałby się do wiedzy dotyczącej popełnienia przestępstwa podatkowego i najprawdopodobniej Rosell, Bartomeu, Faus i pozostali dyrektorzy zostaną zostawieni sami sobie. Każdy ratuje swój własny tyłek. Przyjaźnie? Bez jaj...

 

Wspomniane wyżej nastroje dało się wyczuć już na poniedziałkowej konferencji prasowej czy z przecieków z klubu, które miały kierować winę gdzieś indziej. Faus mówił, że cała operacja związana ze sprowadzeniem Neymara jest wyłącznie dziełem Sandro Rosella. Wiceprezydent ds. finansowych wspierał swojego kolegę za świetną pracę i transfer Brazylijczyka, a teraz ma on przejąć winę na siebie. Prawdą jest fakt, że Rosell kreślił całą sprawę, co jest dla niego bardzo charakterystyczne, praktycznie samemu - do pomocy miał tylko trzy osoby z różnych sektorów klubu, w tym jednego prawnika, Laurę Anguerę, ale nie było w tym 'zespole' żadnego specjalisty ds. podatków. Priorytetem Rosella było to, aby zachować ciszę; nikt miał się o niczym nie dowiedzieć. Nawet jego podwładni - dyrektorzy Barçy. Tak też się stało. W tym momencie jednak członkowie zarządu Barcelony są pierwszymi, którzy przypominają o sposobie kupienia Neymara i dodają, że wówczas nikt na nich nie liczył. I nikt nie powinien teraz.

 

Wiceprezydent Faus wyjaśniał nawet, że Angel Segarra, doradca podatkowy klubu, zatwierdził całą operację. Sam ekspert temu zaprzecza i mówi, że tak - pracuje dla Barçy i zatwierdza różne transakcje, ale z tą Neymara nie miał żadnego związku. Dlaczego więc Faus zrzucił na niego odpowiedzialność? Czego się bał? Niedługo na drodze natrafimy na kolejnego trupa...

 

Obrońcy Barçy i... Fausa

Segarra został za 3 tysiące euro zatrudniony przez Toniego Freixę, który pracuje z nim w jednym budynku, choć nie w jednej firmie. Niektórzy kwestionowali tę relację i jej związek z zatrudnieniem Segarry w Barcelonie pod względem naruszenia kodeksu etycznego. Freixa przekazał ją do rozpatrzenia Komisji Kontroli i Transparencji Barcelony. Czekamy na jej werdykt. Od czasu zmiany na fotelu prezydenta Barcelony sytuacja byłego już rzecznika klubu stała się niezbyt ciekawa, ponieważ takie są też relacje Freixy z Bartomeu. Toni, człowiek Rosella, a klub - co może zabrzmieć dziwnie - w tym momencie chce od 'rosellizmu' trzymać z daleka. Tylko w ten sposób można rozumieć weto dla przyjęcia do zarządu Paua Vilanovy, świetnego przyjaciela byłego sternika klubu, którego dołączenie do grona dyrektorów uznawano za niemal pewne.

 

W tym momencie to Faus otoczył się zaufanymi ludźmi, którzy w momencie oskarżenia mają stanąć w obronie interesów FC Barcelona, ale i jego samego. Do tego grona dołączyć powinni także Bartomeu i pozostali dyrektorzy Barçy, którzy nie mają potrzebnych umiejętności do prowadzenia kolegów w tym procesie, więc to Faus stał się naturalnym liderem, który jest lepiej przygotowany od swoich kolegów. W związku ze swoją mocną pozycją w zarządzie, wiceprezydent ds. finansowych postanowił otoczyć się swoimi ludźmi, którzy - oczywiście - są przekonani, że Faus nie miał pojęcia o ewentualnym oszustwie podatkowym. Jak na tę chwilę, pozostali koledzy z zarządu bacznie i podejrzliwie przyglądają się jego posunięciom.

 

Powyższy felieton napisał Xavi Torres - jeden z najbardziej rzetelnych katalońskich dziennikarzy, który jest felietonistą m.in. Sportu czy EL9

11.03.2014 22:47, autor: Mashi, źródło: Xavi Torres

Powiązane newsy

Mecze


Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

PSG

FC Barcelona
2 : 3
Champions League
Parc des Princes - 21:00 10-04-2024

Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Real Madryt

FC Barcelona
3 : 2
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 21-04-2024

FC Barcelona

Valencia
4 : 2
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 29-04-2024

Girona

FC Barcelona
- : -
La Liga
Montilivi - 18:30 04-05-2024

FC Barcelona

Real Sociedad
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 13-05-2024

UD Almería

FC Barcelona
- : -
La Liga
Mediterráneo - 21:30 16-05-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 33 26 6 1 71 22 84
2 Barcelona 33 22 7 4 68 39 73
3 Girona 33 22 5 6 69 40 71
4 Atlético de Madrid 33 20 4 9 62 39 64
5 Athletic Club 33 16 10 7 53 33 58
6 Real Sociedad 33 13 12 8 46 35 51
7 Real Betis 33 12 13 8 41 39 49
8 Valencia CF 33 13 8 12 37 38 47
9 Villarreal 33 12 9 12 54 55 45
10 Getafe 33 10 13 10 41 45 43
11 Osasuna 33 11 6 16 37 49 39
12 Alavés 33 10 8 15 31 38 38
13 Sevilla 33 9 11 13 42 46 38
14 Las Palmas 33 10 7 16 30 41 37
15 Rayo Vallecano 33 7 13 13 27 42 34
16 Mallorca 33 6 14 13 27 39 32
17 Celta de Vigo 33 7 10 16 37 50 31
18 Cádiz 33 4 14 15 23 46 26
19 Granada CF 33 4 9 20 36 61 21
20 Almería 33 1 11 21 32 67 14

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online - Ucando.pl