• 3

Podsumowanie ocen BO - runda wiosenna

Części samochodowe online - Ucando.pl

Skończyła się runda wiosenna, a z nią cały sezon i staż Gerardo 'Taty' Martino w Barcelonie. Najtragiczniejsza wiadomość całej rundy? Bez wątpienia śmierć Tito Vilanovy, choć powody do smutku miał też z powodów osobistych Andrés Iniesta. Najlepsza wiadomość? Ten fatalny sezon przeszedł już na karty historii, a od września rozpoczynamy nowe rozdanie. Podsumowanie rundy jest dla Barcelony bezlitosne: nie spełniła żadnego ze stawianych przed sezonem celów tym samym kończąc z zerowym dorobkiem pucharowym. Żeby przypomnieć sobie ostatni taki sezon trzebaby cofnąć się w czasie do czasów... przed Pepem Guardiolą (dla wielu - szczególnie młodszych - kibiców może być to taki pierwszy sezon w historii!), choć obecna dekadencja przypomina bardziej czasy jeszcze starsze, te za prezydentury Gasparta. Szok, niedowierzanie, blamaż? Być może. Choć nie był to nieoczekiwany upadek. Baczni obserwatorzy gry Barcelony w ostatnich sezonach muszą zdawać sobie sprawę, że obecny ambaras jest tylko logiczną kontynuacją pewnego procesu (nazwijmy go procesem mumifikacji), który rozpoczął się już dawno temu, a którego kozłami ofiarnymi zostali właśnie Tata i piłkarze tacy jak Cesc, Neymar, Iniesta, Pedro, Alves... czy nawet Messi. To nie jest tak, że Barcelona dominowała przez cały sezon i zdarzyło jej się parę słabszych - czy też pechowych - meczów, tak jak było to choćby w pamiętnych sezonach z półfinałami Ligi Mistrzów z Chelsea czy Interem. Wbrew przeciwnie - to właśnie chyba głównie dzięki szczęściu i spinaniu się na te najważniejsze potyczki drużyna zachowywała szansę na potrójną koronę aż do połowy kwietnia. Niestety, wpierw Blaugranę zweryfikowało Atlético (absolutnie dominując ją w rewanżu Ligi Mistrzów), potem Real Madryt (gdyby nie ten słupek...), a ostateczny cios zadali ponownie podopieczni Diego Simeone. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest chyba jednak to, że nasza ukochana drużyna straciła tę trudną do opisania magię - mogę mówić tylko w swoim imieniu, ale już nie jest tak, że czekam na jej każdy kolejny mecz z wypiekiami na twarzy, bo stały się one pewnego rodzaju masochistycznym obowiązkiem, a nie przyjemnością.

Po tym przydługim wstępie najwyższy czas zobaczyć jak sprawowali się podopieczni trenera Barcelony w rundzie wiosennej. Zapraszam do lektury: 

Ocena wyjściowa prezentuje się następująco: 6 za wygrany mecz, 5.5 za remis i 5 za porażkę. Pragnę również przypomnieć, iż poniższe oceny są naszymi (cubetto, alcantara, MateoVeb) subiektywnymi opiniami i każdy z użytkowników blaugrana.pl może mieć inne zdanie na temat występu danego zawodnika. Średnie oceny są zaokrąglone. Żeby znaleźć się w jedenastce miesiąca, lub zostać wybranym graczem/antybohaterem miesiąca, należy rozegrać w danym miesiącu przynajmniej 180 minut. 

Zakładka mecze w poniższych tabelach nie odzwierciedla faktycznej liczby rozegranych meczów, tylko liczbę meczów, w których dany zawodnik został oceniony. Zazwyczaj występy poniżej 5-10 minut nie były oceniane. Żeby zostać uwzględnionym w jedenastce rundy, dany gracz musi zostać oceniony przynajmniej dziesięciokrotnie.

 

POPRZEDNIE EDYCJE

 

Kwiecień i Maj

Marzec

Luty

Styczeń

---

Runda jesienna

---
Grudzień 
Listopad 
Październik 
Wrzesień 
Sierpień 

BILANS NA WIOSNĘ



32 mecze: 19 wygranych - 7 remisów - 6 porażek

Pozycja w lidze na początku rundy: 1
Pozycja w lidze na koniec rundy: 2
Sytuacja w Lidze Mistrzów: Dojście do ćwierćfinału i odpadnięcie w dwumeczu z Atlético Madryt (1:1 i 1:0)
Sytuacja w Pucharze Króla: Dojście do finału i porażka z Realem Madryt (2-1)

Gracze miesiąca: 
Styczeń: Piqué - 7.58
Luty: Iniesta - 6.80
Marzec: Iniesta - 7.95
Kwiecień: Jordi Alba - 6.77
Maj: Alexis - 6.39

Antybohaterowie miesiąca: 
Styczeń: Sergi Roberto - 5.63
Luty: Bartra - 4.21
Marzec: Adriano - 4.67
Kwiecień: Song - 3.50
Maj: Pedro - 3.81 

BRAMKARZE

Valdés - 6.17: 

Podobnie jak w pierwszej części sezonu, tak i w rundzie rewanżowej emanował spokojem i pewnością siebie. Zaliczył masę świetnych występów, w których popisywał się znakomitymi interwencjami, jak chociażby w obu spotkaniach z Manchesterem City czy Realem Madryt na Santiago Bernabéu. Z całą pewnością byłby to jeden z najlepszych sezonów w karierze Valdésa, gdyby nie pechowa kontuzja Hiszpana w starciu z Celtą Vigo, która niestety zakończyła nie tylko sezon, ale także całą przygodę z Barceloną.

Pinto - 5.86: 

Niestety Victor doznał kontuzji i tym samym aż 18 spotkań musiał rozegrać, zastępujący go Pinto. Co prawda rezerwowy portero może popisać się nienajgorszą średnią wpuszczonych bramek na mecz (0,83), ale tak naprawdę w niemal każdym spotkaniu irytował nas swoimi nieprzemyślanymi i nieodpowiedzialnymi zagraniami. Non stop nieporadnie wybijał futbolówkę, przez co narażał zespół na stratę gola, a kibiców doprowadzał do szału.

 

OBROŃCY

Adriano - 5.43: 

Jedno z większych rozczarowań rundy - Adriano został najgorszym obrońcą rundy wiosennej i jednocześnie czwartym najgorszym piłkarzem w drużynie. Kontynuując niezłą formę z rundy jesiennej całkiem dobrze wszedł w styczeń (6.31), który był dla niego najlepszym miesiącem... i jedynym, w którym dostał średnią powyżej 6.00. O skali jego marności niech świadczy to, że zaliczył tylko 2 mecze (na 18!) z oceną powyżej 7.00 i aż 5 z oceną poniżej 5.00. Zdecydowanie spuścił z tonu w porównaniu do rundy jesiennej i zaliczył mniej bramek i asyst. Ponadto nie potrafił godnie zastąpić Jordiego Alby, gdy ten nabawił się kontuzji, przez co gra drużyny wyraźnie się pogorszyła. Podsumowując - pisanie o tym, że Brazylijczyk był w tej rundzie przeciętny byłoby tylko eufemizmem, bo należy postawić jego postawę bardziej dosadnie: to on był jednym z powodów, dla których Barcelona miała tak słabą rundę.
 
Jordi Alba - 6.90: 

"Runda wiosenna powinna należeć do niego - to jeden z zawodników, którzy moga mocno poprawić swoją ocenę do końca roku" - to było ostatnie zdanie naszego podsumowania Jordiego z rundy jesiennej - i okazało się, że były to prorocze słowa! Jordi Alba został piłkarzem rundy i jedynym piłkarzem, który zbliżył się do średniej 7.00 (6.90), co jest niebywałem osiągnięciem biorąc pod uwagę, że przez dużą liczbę remisów i porażek, na wiosnę często oceną wyjściową było 5.50 i 5.00 zamiast 6.00. Co prawda jego świetne występy nie przełożyły się w wielkim stopniu na punkty w klasyfikacji kanadyjskiej (może pochwalić się tylko 2 asystami), ale jego ogromny wkład w dobrą grę zespołu nie może pozostać niezauważony. Co najważniejsze, praktycznie nigdy nie zawodził w tych najważniejszych meczach, za każdym razem będąc wyróżniającą się postacią. Jego brak był aż nadto widoczny podczas jego kontuzji.

Mascherano - 5.84: 

Niby minimalnie poprawił swoją ocenę w stosunku do rundy jesiennej (wtedy miał 5.81), ale pewien niedosyt i tak pozostał. Runda wiosenna w jego wykonaniu (jak zresztą i cały sezon) była inkrustowana częstymi niewybaczalnymi błędami, które nierzadko doprowadzały do bramek czy - w najlepszym przypadku - bezpośredniego zagrożenia ze strony rywali. Zawiódł też parę razy w tych 'dużych' meczach, jak choćby w meczu ligowym i finale Pucharu Króla z Realem Madryt, czy rewanżem Ligi Mistrzów z Atlético. Z drugiej strony zanotował więcej niż poprawne występy z Atlético w lidze i pierwszym meczu Ligi Mistrzów, oraz z Manchesterem City (dwukrotnie). W jego przypadku rzeczywistość jest naprawdę często czarno-biała - odcienie szarości są tylko zarezerwowane na punktowe średnie jego występów. Kolejnym truizmem jest to, że z meczu na mecz Argentyńczyk może przeistoczyć się z najlepszego obrońcę na świecie w najgorszego - lub odwrotnie. Na koniec trzeba napisać o tym, że mimo jego ambiwalentnych występów cieszył się niezmiernym zaufaniem Taty, jako że został obrońcą z największą liczbą rozegranych spotkań (27).

Piqué - 6.69: 

 

Jedna z nielicznych pozytywnych postaci rundy wiosennej. Został jej najlepszym obrońcą (6.69) i ogólnie trzecim najlepszym piłkarzem Barcelony (ze stratą 0.01 do Messiego!). Przez kontuzję ominął go cały kwiecień i zagrał tylko jedno spotkanie w maju, więc można powiedzieć, że jego dotyczy tylko okres od stycznia do marca. Zaczął go zresztą z wysokiego 'C', gdyż to właśnie on został najlepszym piłkarzem stycznia (7.58), w którym to został m. in. piłkarzem meczu w arcyważnej ligowej potyczce z Atlético. Zaliczył też bardzo dobry marzec (7.52), gdzie trzy na cztery mecze skończył z oceną 8.00 lub wyższą, a były to spotkania na najwyższym poziomie trudności (rewanż z City w Lidze Mistrzów i wyjazdowe ligowe spotkania z Realem Madryt i Espanyolem). Słabiej natomiast wypadł w lutym, gdzie przydarzyły mu się dwie poważne wpadki z Valencią (3.00) i Realem Sociedad (2.25), choć świetnie zaprezentował się w najważniejszym lutowym meczu z Manchesterem City (8.67).

Dani Alves - 5.74: 

Brazylijczyk był na wiosnę po prostu irytujący. Irytowały jego bezsilność, jego przewidywalność, jego niecelne wrzutki, jego tragiczne w skutku straty, jego filmiki i fotki z instagramu, jego zachowanie względem kibiców i pewnie jeszcze tysiąc innych rzeczy. Co najgorsze - i najważniejsze - irytowała też po prostu jego słaba forma, bo z motora napędowego najlepszej drużyny w historii stał się prawym obrońcą (skrzydłowym?) jakich wielu na rynku. Dani zanotował tylko jeden miesiąc - luty (6.63) - w którym oceniliśmy go średnio na powyżej 6.00, a w najważniejszym miesiącu sezonu - kwietniu (4.67) - na jego grę nie dało się patrzeć. W zasadzie jego jedyny jasny punkt tej rundy to dwumecz z Manchesterem City, w którym znowu był tym starym, dobrym Alvesem.

Bartra - 6.12: 

Od stycznia do marca zagrał tylko w 8 - obiektywnie patrząc dość nieistotnych - meczach, żeby w kwietniu, przy kontuzji Piqué i niedyspozycji Puyola, zostać wrzuconym na głęboką wodę (deja vu z poprzedniego sezonu?) i wraz z Mascherano stworzyć duet obrońców, który miał powstrzymać najlepszych na świecie rywali w najważniejszych meczach sezonu. W pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Atlético zagrał wręcz wybornie (8.25), a w finale Pucharu Króla natchnął kolegów do grania na większej intensywności po jego dającej nadzieję bramcę główką (Marc całujący herb po tym golu to jeden z obrazków, które najbardziej wbiły mi się pamięć w tym sezonie). Z drugiej strony trzeba zrugać go za fatalny występ w rewanżu z Atlético, ale w tamtym meczu z Barcelony nie wyróżnił się nikt. Ze 'średniakami' zazwyczaj grał poprawnie, acz bez fajerwerków, choć cieszy średnia powyżej 6.00 pomimo tak wielu remisów i porażek (szczególnie w ostatnich miesiącach, kiedy Bartra grał najczęściej).

Montoya - 5.82: 

 

Martín na pewno nie może być zadowolony z rozwoju jego sytuacji w Barcelonie, gdyż na wiosnę zaliczył tylko 7 spotkań na 32 możliwe (dla porównaniu na jesien było to 11 spotkań na 27 możliwych) - a wszystko to mimo długotrwałych kontuzji Piqué, Puyola i Alby pod koniec sezonu. Przesiadanie na ławce rezerwowych i oglądanie potykających się o własne nogi Alvesa i Adriano - czyli jego bezpośrednich rywali do miejsca na bokach obrony - musiało być dla niego bardzo bolesne. Tata Martino był jednak nieugięty i wytrwale stawiał właśnie na tę dwójkę, mimo że Montoya zagrał bardzo dobry mecz z Granadą (7.25), który był jednocześnie jego jedynym spotkaniem w ostatnich dwóch miesiącach sezonu. Abstrahując od tych okoliczności, młody Hiszpan nie może być jednak z siebie zadowolony. Choć z drugiej strony ciężko o dobrą grę przy tak nieregularnych występach i braku prawdziwej szansy - na pewno taka sytuacja odbija się też na psychice zawodnika. Niemniej jednak po prawdopodobnym odejściu Alvesa i przyjściu Luisa Enrique, jego przyszłość nie maluje się w aż tak złych barwach.

Puyol - 6.46: 

To była ostatnia runda i ostatni sezon dla żywej legendy Barcelony, ale i też całej światowej piłki. Do tej pory chyba się z tym nie pogodziłem, bo odkąd oglądam Barcelonę zawsze byli w niej Puyol i Xavi. Wiedząc o jego problemach zdrowotnych każdy jego mecz na wiosnę trzeba było potecjalnie traktować jako ostatni i w końcu padło na mecz z Almerią na samym początku Marca. Jeżeli chodzi o jego występy, to el capità pokazał się z bardzo dobrej strony i - co ciekawe - strzelił w nich nawet dwie bramki. Jego średnia upoważniałaby go nawet do obecności w jedenastce rundy, ale rozegrał do tego zbyt mało spotkań. Żegnaj królu i molt gràcies!

 

POMOCNICY

Busquets - 5.67: 

Rundę wiosenną rozpoczął przyzwoitym styczniem (6.33), jednak należy zaznaczyć, że w żadnym meczu nie „zabłysnął”. A miał ku temu okazję, gdyż wtedy Barcelona mierzyła się z Atlético na wyjeździe. Luty dla Sergio był dużo gorszy (5.43). Rozpoczął się o nieudanego meczu z Valencią (3.0), a zakończył podobnie – słabym spotkaniem z Realem Sociedad (3.25). Należy jednak odnotować dobry występ z Manchesterem City w Lidze Mistrzów. Pora na marzec (6.17), w którym Hiszpan łącznie dostał notę niższą niż w styczniu mimo spotkań, w których zagrał świetnie (Real Madryt – 8.0) oraz bardzo dobrze (Osasuna – 7.0; Manchester City – 7.0 i Espanyol – 7.5). Średnią, jak i wszystkim którzy wystąpili wtedy na Estadio José Zorrilla, zaniża starcie z Valladolid (1.5). Jednak najgorsze miało dopiero nadejść. Kwiecień i maj – najgorsze miesiące w całym sezonie dla Busiego. Łączna średnia z ocen wyniosłą tylko 5.21. Co spowodowało taką notę? Przede wszystkim drugi mecz z Atlético na Vincente Calderon w ramach Ligi Mistrzów (2.25), starcie z Realem Madryt w finale Copa del Rey (3.5) oraz ostatni mecz sezonu na Camp Nou (4.17). Były też mecze słabe, do których zaliczyć należy starcia z Granadą, Getafe czy Elche. Na plus tylko dwa spotkania – pierwszy mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z drużyną Simeone (8.25) oraz ligowy z Betisem (7.5). 

Song - 5.38: 

W styczniu zanotował prawie identyczną notę jak Busquets, a patrząc na pojedyncze spotkania to w dwóch zagrał lepiej niż Sergio (7.0 i 7.25 przy najwyższej 6.5 Busiego). W lutym Kameruńczyk był przez nas oceniany tylko 3 razy. Podczas meczów z Sevillą i drugim pucharowym z Realem Sociedad zaprezentował się poprawnie, ale katastrofą było ligowe spotkanie z Sociedad (1.0), co znacznie obniżyło średnią. Kolejny miesiąc – marzec – i tylko dwa występy. Oba na szóstkę, ale w dziesięciostopniowej skali, tak więc szału nie było. Ostatnie dwa miesiące i tylko trzy razy dane nam było ocenić Kameruńczyka. Dwa dość słabe – Granada (2.75) i Bilbao (4.25). Podczas ostatniego meczu w tym sezonie Song zastąpił kontuzjowanego Sergio i spisał się przyzwoicie (6.0). 

Xavi - 6.22: 

Czas na Generała. Hiszpan rok zaczął przyzwoitymi spotkaniami, w których nie wyróżniał się ponad innych. Wielu powie – klepał. Trudno się tutaj nie zgodzić, bo zdołał zanotować tylko jedną asystę i ani jednej bramki. Na plus w styczniu należy odnotować mecz z Malagą, za który oceniliśmy Creusa na 7.75. Dalej mamy luty (6.38) i podobna sytuacja. Cztery mecze na przyzwoitym poziomie i jeden bardzo dobry z Manchesterem City (7.33). Marzec zaś był dla Xaviego bardzo dobry (6.40), lecz średnią zaniża mu nieszczęsne Valladolid (2.25). Oprócz tego w czterech spotkaniach zagrał powyżej siódemki, a tylko raz (Espanyol) na 6.5. Do tego dołożył jedną bramkę. Czas na ostatnie dwa miesiące. Dość przeciętne swoją drogą. Tylko jeden mecz, za który dostał więcej niż 7 (Atletico Madryt). W innych starciach prezentował się gorzej, a najgorszym jego spotkaniem był mecz z Villarreal (4.25). Łączna średnia za kwiecień i maj wyniosła 5.88. 

Iniesta - 6.58: 

Andres to jeden z najbardziej krytykowanych piłkarzy ostatniego sezonu. Zarzuca mu się, że formę miał przez 3 mecze, a przez resztę „kopał się po czole”. Statystyki mówią zupełnie coś innego. Iniesta został najlepszym pomocnikiem rundy wiosennej. Jednak warto tutaj zauważyć, że do tego zaszczytnego miana wystarczyła średnia 6.58. Cesc, który był najlepszym zawodnikiem linii pomocy rundy jesiennej., łącznie oceniony został na 7.25. Wnioski wyciągnijcie sami. Wróćmy teraz do Iniesty. W styczniu oceniliśmy go tylko cztery razy, a średnia wyniosła 7.0. Pierwsze trzy mecze (Elche, Getafe i Atletico) należy zaliczyć do bardzo udanych, a spotkanie z Levante do przyzwoitych. Pora na luty, w którym Hiszpan grał w każdym spotkaniu. W meczach z Sevillą i Rayo zagrał wręcz magicznie uzyskując ocenę 8.17 i 8.75. Dalej było bardzo udane starcie z Manchesterem City na Camp Nou (7.67). Ogólną średnią (6.80) zaniża mu ligowa porażka na Anoeta (4.25). Kolejnym miesiącem był marzec, za który został oceniony na 7.95, co pozwoliło zostać graczem tego miesiąca. Pierwszy i ostatni mecz (Almeria i Espanyol) na szóstkę, ale starcia z Manchesterem City, Osasuną, Realem Madryt i Celtą Vigo na kolejno: 8.50; 9.50; 9.67; 8.0. Nieźle, co? Ponadto zanotował cztery asysty i dwie bramki. Ostatnie dwa miesiące były jednak dość słabe. Wprawdzie kwiecień zaczął się kosmicznym wręcz popisem Andresa z Atletico (9.0), ale później Blada Twarz nawet nie zbliżył się do tego wyniku (jedynie 6.75 z Villarreal). Słabo spisał się w drugim meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów (3.0), finale Pucharu Króla (3.83) czy finale ligi (4.17). 

Cesc - 6.09: 

Fabs rundę wiosenną rozpoczął naprawdę dobrym styczniem (7.33), co pozwoliło mu zostać najlepszym pomocnikiem tego miesiąca. Zagrał pięć bardzo udanych spotkań, a w dwóch z nich dostał od nas powyżej ósemki (Elche i Getafe). Do tego dołożył po 3 asysty i bramki. W lutym było trochę gorzej (6.38), chociaż Cesc zagrał 3 mecze na wysokim poziomie (Real Sociedad, Rayo i Manchester City). Ocenę zaniża mu porażka z Valencią na Camp Nou (4.25) i przegrana z Sociedad (3.75). Przez ten miesiąc raz zapisał się na liście strzelców i dołożył dwa ostatnie podania. W marcu (5.67) Hiszpan nie zapisał nic do klasyfikacji kanadyjskiej, zaczął grać słabiej, co odzwierciedlają oceny za Valladolid (2.0) i Espanyol (5.0). W tych najważniejszych meczach marca zagrał dobrze – 7.0 z Realem Madryt i 7.5 z Manchesterem City. Najgorsze miesiące dla Fabregasa to zdecydowanie kwiecień i maj. Dwa bardzo słabe spotkania (rewanż z Atleti – 2.0 i finał z Realem Madryt – 2.33), kilka bardzo przeciętnych i tylko dwa w których dostał ponad 7. Jednak zaznaczyć trzeba, że w obu przypadkach Hiszpan wchodził z ławki. Kiedy rozpoczynał w podstawowej jedenastce nie pokazywał nic szczególnego i dostawał mierne noty. To wszystko potwierdza tendencję, że z każdym miesiącem rundy wiosennej Cesc grał słabiej. 

Sergi Roberto - 5.28: 

Młody pomocnik swoją ocenę uzyskał głównie dzięki występom w styczniu. Ocenialiśmy go ośmiokrotnie, aczkolwiek zabłysnął tylko raz – podczas drugiego spotkania z Getafe (7.5), które było jednak tylko i wyłącznie o pietruszkę.W innych spotkaniach często dostawał kilkanaście minut i nie pokazywał nic szczególnego. Najsłabiej wypadł podczas drugiego meczu z Levante, po którym dostał tylko 4.25. Cały styczeń w jego wykonaniu to 5.63. Hiszpan pojawił się na murawie jeszcze dwa razy w marcu (2.75 z Valladolid i 5.0 z Celtą). Oba występy nie należały do udanych – podobnie jak i cały sezon w wykonaniu Roberto. 

Ibrahim Afellay - 6.25: 

Holender tylko raz pojawił się na murawie Camp Nou na kilkanaście minut za co dostał od nas ocenę 6.25. Więcej razy nie miał okazji zaprezentować swoich umiejętności, a my zaś nie będziemy mieć więcej okazji, aby móc je podziwiać, gdyż piłkarz zmieni w lecie klub. 

 

Jonathan dos Santos - brak: 

Ze względu na kontuzje nie zagrał w żadnym meczu rundy wiosennej.

 

NAPASTNICY

Pedro - 5.78:

Znakomity w styczniu (7,10) – trzecia średnia, jeśli chodzi o napastników, biorąc pod uwagę jeden miesiąc. Niestety potem było już tylko gorzej i z każdym kolejnym miesiącem Pedro prezentował coraz gorszą formę i pikował w dół. W 28 spotkaniach rundy wiosennej zanotował tylko 5 trafień – z czego aż trzy z Getafe.

Neymar - 5.75: 

Ogromny zjazd formy w porównaniu z pierwszą częścią sezonu (7,5). Brazylijczyk strzelił tylko 4 bramki i dorzucił zaledwie 1 asystę w całej rundzie. Jednak można to po części usprawiedliwić nękającymi go kontuzjami, czy też wystawieniem na nienaturalnej pozycji przez szkoleniowca.

Messi - 6.70: 

Kiedy wrócił po kontuzji w spotkaniu z Getafe wydawało się, że Argentyńczyk niemal w pojedynkę poprowadzi Barcelonę do tytułów. Niestety tak się nie stało. Co prawda Messi strzelił aż 27 bramek i dorzucił 10 asyst w 30 meczach oraz wygrał nam Gran Derbi strzelając Realowi hat-tricka w Madrycie, jednak w najważniejszym momencie sezonu; kwiecień (5,42) i maj (5,97) był nieobecny i mocno zawiódł.

Alexis - 6.35: 

Zaliczył nieznaczną obniżkę formy w porównaniu z pierwszą częścią sezonu (6,75), jednak nadał prezentował bardzo dobry i przede wszystkim równy poziom. Nie można powiedzieć, że miał wahania formy, jak jego pozostali koledzy z formacji ofensywnej. Chilijczyk zdobył aż 21 punktów (13 bramek, 8 asyst) w punktacji kanadyjskiej w 30 spotkaniach.

Tello - 5.35: 

Hat-trick z Levante w Pucharze Króla i ślicznej urody trafienie z Osasuną na Camp Nou to tyle jeśli chodzi o pozytywy w wykonaniu Tello w rundzie wiosennej. Hiszpan zagrał tylko 10 spotkań i w większości z nich pokazał, że Barcelona to dla niego za wysokie progi. Nota znacznie poniżej wyjściowej oceny, mówi sama za siebie.

JEDENASTKA WIOSNY

 

ODZNACZENIA

 

Najlepszy gracz jesieni: 

1. Jordi Alba - 6.90
2. Messi - 6.70
3. Piqué - 6.69

Najgorszy gracz jesieni: 

1. Sergi Roberto - 5.28
2. Tello - 5.35
3. Song - 5.38

Najlepszy indywidualny miesiąc: 

Iniesta - 7.95 (marzec) 

Najgorszy indywidualny miesiąc: 

Song - 3.50 (kwiecień) 

Najlepszy strzelec: 

Messi - 27 bramek 

Najlepszy asystent: 

Messi - 10 asyst 

Najwięcej punktów w klasyfikacji kanadyjskiej: 

Messi - 37

Najczęściej oceniany: 

Cesc/Messi/Alexis - 30

Największy pechowiec: 

1. Neymar - Był dokładnie jeden słupek (finał Pucharu Króla) od bycia bohaterem (przynajmniej chwilowym - Barça oczywiście mogłaby przegrać dogrywkę/karne), a tak oceniliśmy go jako rozczarowanie rundy. Przyszedł, żeby robić przewagę w tych najważniejszych meczach, a w tej rundzie nie robił tej przewagi nawet w tych mniej prestiżowych potyczkach. Oczywiście częściowo jest to wina nieudolnej taktyki (wystawianie go na prawym skrzydle???), ale trzeba jasno powiedzieć, że spodziewaliśmy się po nim więcej.

2. Puyol - Tak samo jak w rundzie jesiennej, i tym razem kontuzje pozbawiły go możliwości regularnej gry, przez co kapitan Barcelony zdołał zagrać w swojej ostatniej rundzie w karierze (aż ciężko pisze się te słowa) jedynie 6 spotkań. Zawsze prezentował w nich wysoki poziom i zdołał strzelić nawet 2 bramki.


Największe objawienie: 

Jordi Alba - Po powrocie z kontuzji prezentował bardzo dobrą formę i prowadził Barcelonę do kolejnych zwycięstw. Wraz z jego kontuzją w finale Pucharu Króla drużyna wyraźnie obniżyła loty.

Największe rozczarowanie: 

Neymar - Miał dać Barcelonie nową jakość, a ostatecznie oddany do Atlético za 1/50 (?) jego ceny Villa zakończył sezon z większym dorobkiem bramkowym. Wyraźnie przegrał też pojedynek korespondencyjny z Balem, którego bramki dały największemu konkurentowi Barcelony bezpośrednio dwa puchary.

Największa fluktuacja formy: 

1. Iniesta
2. Cesc/Pedro

Najbardziej stała forma: 

1. Xavi
2. Alexis

Nagroda za stały progres: 

 

Brak

Nagroda za stały regres: 

Pedro (w każdym miesiącu był gorszy niż w poprzednim) 

Nagroda za najlepszy marketingowy sukces: 

Dani Alves za #WszyscyJesteśmyMałpami

Nagroda za najlepsze uniknięcie wpadki: 

Xavi. Prawie zaliczył faux pas sezonu po tym jak zapowiedział już, że sezon jest stracony, a mimo to Barcelona otrzymała szansę na wygranie ligi w meczu w Atlético. Na szczęście udało mu się uniknąć zapadnięcia się pod ziemię ze wstydu dzięki fantastycznej grze kolegów. Bullet dodged!

 

ŻÓŁW? ŻÓŁW!

01.06.2014 21:39, autor: cubetto/alcantara/MateoVeb, źródło: Własne

Powiązane newsy

Mecze


Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

PSG

FC Barcelona
2 : 3
Champions League
Parc des Princes - 21:00 10-04-2024

Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Real Madryt

FC Barcelona
3 : 2
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 21-04-2024

FC Barcelona

Valencia
4 : 2
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 29-04-2024

Girona

FC Barcelona
- : -
La Liga
Montilivi - 18:30 04-05-2024

FC Barcelona

Real Sociedad
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 13-05-2024

UD Almería

FC Barcelona
- : -
La Liga
Mediterráneo - 21:30 16-05-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 33 26 6 1 71 22 84
2 Barcelona 33 22 7 4 68 39 73
3 Girona 33 22 5 6 69 40 71
4 Atlético de Madrid 33 20 4 9 62 39 64
5 Athletic Club 33 16 10 7 53 33 58
6 Real Sociedad 33 13 12 8 46 35 51
7 Real Betis 33 12 13 8 41 39 49
8 Valencia CF 33 13 8 12 37 38 47
9 Villarreal 33 12 9 12 54 55 45
10 Getafe 33 10 13 10 41 45 43
11 Osasuna 33 11 6 16 37 49 39
12 Alavés 33 10 8 15 31 38 38
13 Sevilla 33 9 11 13 42 46 38
14 Las Palmas 33 10 7 16 30 41 37
15 Rayo Vallecano 33 7 13 13 27 42 34
16 Mallorca 33 6 14 13 27 39 32
17 Celta de Vigo 33 7 10 16 37 50 31
18 Cádiz 33 4 14 15 23 46 26
19 Granada CF 33 4 9 20 36 61 21
20 Almería 33 1 11 21 32 67 14

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online - Ucando.pl