Barcelona współpracuje z federacją Urugwaju i prawnikami Luisa Suáreza, aby w jak najszybszym możliwym terminie przedstawić odwołanie do CAS od decyzji FIFA. Przestrzeżony przez swoich prawników kataloński klub wybrał dyskretną i roztropną ścieżkę w tej sprawie. Nad klubem bowiem nadal wisi widmo zakazu transferowego, kary danej Barcelonie przez FIFA wobec rzekomych nieprawidłowości przy transferach nieletnich zawodników. W związku z tym Barça ostrożnie podchodzi do relacji z FIFA, co nie oznacza oczywiście, że zgadza się z karą dla Suáreza.
Prezydent Bartomeu wykorzystał swoją obecność na finale Mundialu w Brazylii, by spotkać się z Seppem Blatterem, prezydentem FIFA. Dwa dni później Blatter wypowiedział w mediach takie słowa: „Kara dla Luisa Suáreza jest bolesna, ale trzeba ją zaakceptować. Mam nadzieję, że gdy wróci będzie się cieszył grą w jednym z najlepszych zespołów świata.”
Aby tylko Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu wydał decyzję jak najszybciej, klub, federacja Urugwaju i prawnicy reprezentujący zawodnika zdecydowali zwrócić się do najwyższego sądu sportowego, odrzucając zwykłą w takich wypadkach drogę, która mogłaby znacząco spowolnić proces decyzji Trybunału.
Barcelona używała już tego rozwiązania w 2008 roku, kiedy klub nie zgadzał się z decyzją FIFA, by obecność wszystkich powołanych graczy 23 lat i mniej na Igrzyska Olimpijskie była obowiązkowa. Barcelona, według Mundo Deportivo liczy na odpowiedź CAS w tej sprawie w ciągu 10-15 dni.