• 65

Ocena transferów Barcelony

Części samochodowe online - Ucando.pl

Zbliża się połowa listopada, więc w najlepszych ligach świata rozegranych zostało już kilkanaście kolejek. Nie inaczej jest w przypadku ligi hiszpańskiej. W tym felietonie chciałbym podjąć się próby oceny posunięć FC Barcelony w ostatnim okienku transferowym, a także przyjrzeć się bliżej dotychczasowej grze nowych nabytków tego klubu. Katalończycy w obecnym sezonie rozegrali już piętnaście oficjalnych spotkań, więc bez przeszkód można wysnuć pierwsze wnioski.

Najwięksi trenerzy mawiają, że wielką drużynę buduję się od postaw, czyli od bramkarza. Latem do stolicy Katalonii przybyło dwóch nowych golkiperów. Claudio Bravo został zakupiony z Realu Sociedad za 13 milionów euro, a 23-letni Marc-Andre Ter Stegen kosztował działaczy „Blaugrany” około 10 milionów. Wydawało się, że to Niemiec będzie pierwszym wyborem Luisa Enrique, gdyż to on otrzymał bluzę z numerem 1. Jednak wobec jego kontuzji, to 31-letni Chilijczyk „wskoczył” do pierwszej jedenastki. Start golkipera z Ameryki Południowej jest naprawdę bardzo imponujący. W jedenastu spotkaniach przepuścił zaledwie pięć bramek (wszystkie w ostatnich trzech spotkaniach). Po drodze pobił wiele rekordów, a jego licznik bez straty gola zatrzymał się na 754 minutach!

Co do Ter Stegena, bramkarz ten swoje szanse dostaje w meczach Ligi Mistrzów. O ile w spotkaniu z Paris Saint-Germain zawinił w kilku sytuacjach, to potyczki z Ajaxem pokazały, że w niemieckim zawodniku drzemie spory potencjał. Pytanie tylko, gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla młodego Jordiego Masipa, który awansował z drużyny rezerw do pierwszego zespołu, a raz za razem odsyłany jest na trybuny? Może dostanie szansę w walce o Puchar Hiszpanii…

Defensywa – ta formacja w ostatnich latach była prawdziwą bolączką. W kadrze Barcelony brakowało obrońców, a rolę stopera w wielu spotkaniach musiał pełnić defensywny pomocnik – Javier Mascherano. Nie da się ukryć, że to dużej mierzę przez tę formację, o zdobywaniu jakichkolwiek tytułów można było tylko pomarzyć. Wobec zakończenia kariery przez Carlesa Puyola, stało się jasne, iż rewolucja Luisa Enrique w największej części będzie musiała objąć właśnie formację obronną. Do klubu zostało sprowadzonych trzech zawodników występującej na tej pozycji. Jak radzą sobie w Barcelonie? Cóż, w tym przypadku sprawa jest troszeczkę skomplikowana.

Zacznijmy od 31-letniego Jeremiego Mathieu, który kosztował kataloński klub około 20 mln euro. Po ogłoszeniu tego transferu, wśród kibiców zapanowały negatywne nastroje. Duża część sympatyków nie była zadowolona, gdyż uważała, że piłkarz ten jest za stary, za drogi, a do tego nie podoła trudom, bo podobno czasami ma styczność z papierosami. Minęło trochę czasu i okazało się, iż Mathieu jest najlepszym obrońcą w szeregach „Dumy Katalonii”. Zdecydowanie gra najpewniej, notuje najwięcej odbiorów, a do tego popełnia najmniej błędów.Barcelona w składzie z Mathieu może czuć się dużo bardziej pewnie i komfortowo. Transfer zdecydowanie na plus!

W przypadku pozostałych dwóch nabytków na pozycji obrońcy, sprawa nie wygląda już tak kolorowo, jak w przypadku Francuza. Mowa tutaj oczywiście o Thomasie Vermaelenie oraz

Douglasie. Ten pierwszy został zakupiony z Arsenalu za około 15 mln euro…. i do tej pory nie zadebiutował. Sytuacja spowodowana jest kontuzją, której Belgowi od Mistrzostw Świata nie udało się jeszcze wyleczyć… Mimo wszystko, uraz jest dosyć tajemniczy, gdyż po wrześniowym debiucie w meczu towarzyskim, wydawało się, że były kapitan Kanonierów będzie mógł wreszcie cieszyć się grą, ale jak się okazało, do tej pory to nie nastąpiło. Kibicom „Dumy Katalonii” pozostaje być cierpliwym, ponieważ gdy Vermaelen jest w dobrej formie, to z pełną odpowiedzialnością można go uznawać za znakomitego obrońcę.

Douglas Pereira Dos Santos – w mojej opinii jest to człowiek-zagadka. Pewnego dnia świat sportu obiegła informacja: za około 4 miliony euro do Barcelony przybędzie 24-letni Brazylijczyk z Sao Paulo. Zaskoczenie było tym większe, iż wielu kibiców (ze mną na czele) nie zdawało sobie raczej sprawy z tego, kim jest ten zawodnik. Ze wstępnych założeń, ten prawy obrońca miał być alternatywą dla Daniego Alvesa. Jego styl gry był bardzo podobny do rodaka, gdyż Dogulas także uwielbia wypady pod pole karne rywala. Ciężko cokolwiek napisać o tym transferze, ponieważ zawodnik wystąpił w zaledwie jednym spotkaniu. Nie pokazał tam niczego szczególnego, ale w jego poczynaniach było widać bardzo wiele tremy i zdenerwowania. Pozostaje więc czekać i liczyć na kolejne występu młodego Brazylijczyka, gdyż dopiero wtedy będzie można mu wystawić jakąś ocenę. Luis Enrique wzmocnił linię pomocy dwoma piłkarzami. Taki rodzaj zachowania podyktowany był faktem, iż z klubu odszedł Cesc Fabregas, a Xavi Hernandez nie należał już przecież do najmłodszych. Wobec tego, zdecydowano się zakupić z Sevilli Ivana Rakiticia, który został wyceniony na 20 milionów euro. Z transferem wiązano duże nadzieje, gdyż były pracodawca tego 26-letniego pomocnika miał z niego bardzo dużo pociechy. Może Chorwat nie zaliczył jeszcze oszałamiającego i spektakularnego występu, ale nie można powiedzieć, że jest złym nabytkiem. Do tej pory w 11 spotkaniach zdobył 2 bramki. W mojej opinii Rakitić potrzebuje jeszcze czasu, aby wkomponować się w układankę Luisa Enrique. W barwach Sevilli pełnił bardziej ofensywną rolę, niż aktualnie w „Dumie Katalonii”. Gdy upłynie okres taktycznej i boiskowej aklimatyzacji, 26-letni Chorwat powinien dać „Blaugranie” wiele powodów do radości. W kilku spotkaniach tego sezonu pokazał już przecież, że posiada nieprzeciętne umiejętności oraz drzemie w nim spory potencjał.

Drugim zawodnikiem, który wzmocnił „drugą linię” jest Rafinha Alcantara. Zaledwie 21-letni Brazylijczyk, poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Celcie Vigo. Wraz z byłym klubem zajął bardzo dobre 9. miejsce w rozgrywkach ligowych, a sam Alcantara był jednym z głównym architektów tego sukcesu. Luis Enrique jasno dał do zrozumienia zawodnikowi, że w nowym sezonie wiąże z nim spore nadzieje. Póki co wyraźnie można zaobserwować brak boiskowego doświadczenia w poczynaniach młodego pomocnika. Popularnemu Rafinhi pozostaje wykorzystywać minuty, które dostaje od szkoleniowca. Jednego można być pewnym: Brazylijczyk posiada nieprzeciętny talent i umiejętności, a także cieszy się dużym kredytem zaufania od sztabu szkoleniowego. Pozostaje mu trenować w pocie czoła, gdyż jestem przekonany, że pewnego dnia może wyrosnąć z niego czołowy pomocnik ligi hiszpańskiej.

W formacji ofensywnej przyszedł czas na „prawdziwą bombę”! Do klubu z Camp Nou został bowiem sprowadzony Luis Suarez! Urugwajczyk kosztował włodarzy Barcelony 81 milionów

euro. Z pewnością 27-letni napastnik jest wart swojej ceny, gdyż przypomina odbezpieczony granat, który w każdej chwili może eksplodować i zasiać spustoszenie w szeregach rywali! Zdobywca „Złotego Buta” i najlepszy piłkarz ubiegłorocznego sezonu w Premier League – czy można wyobrazić sobie lepsze indywidualne sukcesy? Z pewnością Luis Suarez jest zawodnikiem kompletnym, a jego przyjście do Barcelony spowodowane było pragnieniem zdobycia zespołowych trofeów. Jedynym problemem jest jego ciężki charakter, przez który musiał opuścić początek sezonu w związku z ugryzieniem Giorgio Chielliniego. Pierwsze cztery mecze pokazały, że Urugwajczykowi wyraźnie brakuje rytmu meczowego. Z każdym kolejnym spotkaniem prezentuje się jednak lepiej, a jego forma stale rośnie. Idealnie pokazał to w potyczce z Almerią, gdy po wejściu z ławki rezerwowych odmienił losy konfrontacji i popisał się dwiema asystami. Moim zdaniem wszyscy sympatycy Barcelony powinni być spokojni, gdyż za pewien czas, Luis Suarez powinien ponownie stać się „maszynką” do strzelania goli. Mam tylko nadzieję, iż „El Pistolero” będzie występował na pozycji „klasycznej 9″, a nie skrzydłowego.

Na zakończenie mojego felietonu, chciałbym poświęcić kilka słów dwóm zawodnikom zespołu rezerw, którzy przebojem wdarli się do pierwszej drużyny i zrobili prawdziwą furorę. Mowa tutaj oczywiście o 19-letnich Munirze El Haddadim oraz Sandro Ramirezie. Młodzi Hiszpanie fantastycznie prezentowali się w okresie przygotowawczym i wobec tego Luis Enrique dawał im szansę w oficjalnych spotkaniach. Pierwszy z nich miał fantastyczny początek sezonu, co zaowocowało także powołaniem do dorosłej reprezentacji Hiszpanii. Wydaje się, iż zbyt szybkie tempo rozwoju wydarzeń obniżyło formę młodego napastnika, a na wielkie sukcesy pozostaje mu jeszcze poczekać. W myśl zasady: „Trening, trening i jeszcze raz trening”! Troszeczkę inaczej sprawa wygląda w przypadku Sandro Ramireza. Wychowanek z La Masii miał nieco spokojniejszą inaugurację, ale dobrą dyspozycję utrzymywał dłużej. Łącznie zdobył trzy gole, a w wielu spotkaniach pokazał świetny instynkt strzelecki oraz prawdziwy talent. Powyższe przykłady pokazują, że jeżeli ich umiejętności nie przestaną się rozwijać (jak w przypadku Bojana Krkicia), to w przyszłości mogą stać się piłkarzami znanymi na całym świecie!

Myślę, iż posunięcia Barcelony na rynku transferowym są słuszne i w przyszłości mogą jej dać bardzo wiele korzyści. Pozostaje jednak być cierpliwym oraz czekać, gdyż żaden mechanizm nie funkcjonuje od razu. Wszystkim kibicom „Blaugrany” radzę obdarzyć zaufaniem obecnego szkoleniowca, ponieważ każdy zasługuje na swoją szansę. Pep Guardiola również nie zaczynał imponująco, a skończył fantastycznie. Czy tak również będzie w przypadku „Lucho”? Odpowiedzi na to pytanie nie znam, ale pewnie poznamy ją za jakiś czas.

Bartłomiej Dusza

27.11.2014 12:07, autor: Bartłomiej Dusza, źródło: własne

Powiązane newsy

Mecze


FC Barcelona

SSC Napoli
3 : 1
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 12-03-2024

Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

PSG

FC Barcelona
2 : 3
Champions League
Parc des Princes - 21:00 10-04-2024

Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Real Madryt

FC Barcelona
3 : 2
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 21-04-2024

FC Barcelona

Valencia
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 29-04-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 32 25 6 1 70 22 81
2 Barcelona 32 21 7 4 64 37 70
3 Girona 32 21 5 6 67 40 68
4 Atlético de Madrid 32 19 4 9 59 38 61
5 Athletic Club 32 16 10 6 52 30 58
6 Real Sociedad 32 13 12 7 46 34 51
7 Real Betis 32 12 12 8 40 38 48
8 Valencia CF 32 13 8 11 35 34 47
9 Villarreal 32 11 9 12 51 55 42
10 Getafe 32 9 13 10 38 44 40
11 Osasuna 32 11 6 15 37 46 39
12 Sevilla 32 9 10 13 41 45 37
13 Las Palmas 32 10 7 15 30 39 37
14 Alavés 32 9 8 15 28 38 35
15 Rayo Vallecano 32 7 13 12 27 39 34
16 Mallorca 32 6 13 13 26 38 31
17 Celta de Vigo 32 7 10 15 37 47 31
18 Cádiz 32 4 13 15 22 45 25
19 Granada CF 32 3 9 20 33 61 18
20 Almería 32 1 11 20 31 64 14

Ostatnie komentarze

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl