• 2

FC Barcelona miliarda euro

Ubezpieczenie Twojego pojazdu w pełni online - Beesafe.pl

Już niebawem poznamy wyniki wyborów na prezydenta FC Barcelony. Półroczne, cierpliwe oczekiwanie wkrótce się zakończy. Na początku roku, kiedy drużyna przechodziła mały kryzys, wielu ekspertów jednoznacznie wskazywało na Joana Laportę jako zwycięzcę lipcowej elekcji, jednak po nieprawdopodobnej końcówce sezonu zakończonej historycznym trypletem drużyny Luisa Enrique, tymczasowy prezydent Josep Maria Bartomeu wyrósł na nieznacznego faworyta.

Podczas swojej kampanii wyborczej, Bartomeu przyciągnął uwagę stwierdzeniem, iż do 2021 roku, czyli końca "drugiej" kadencji jego ekipy, Barcelona wygeneruje roczne dochody rzędu miliarda euro. Tak, to jedynka z dziewięcioma zerami. Do tego czasu, Bartomeu planuje zmodernizować i usprawnić cały kompleks Camp Nou oraz otaczający ją teren, wcielając w życie autorski projekt Espai Barça. Projekt, który wraz ze swoją ekipą chce wręcz za wszelką cenę zrealizować.

Według wiceprezydenta ds. ekonomii Javiera Fausa, koszt modernizacji samego Camp Nou nie powinien przekroczyć kwoty 400 milionów euro, podczas gdy całej reszty łącznie 600 milionów. Mimo to, ta olbrzymia inwestycja nie będzie w stanie zakłócić projektów sportowych profesjonalnych sekcji klubu, oraz jak stwierdził "nie narazi ich na żadne ryzyko". Administracja samozwańczego prezydenta zaprezentowała plan, który zakłada, iż remont potrwa od 2017 do 2021 roku.

W głowie zapaliła mi się wtedy czerwona lampka. Kiedy coś brzmi zbyt dobrze, aby było prawdziwe, zazwyczaj takie nie jest. Nigdy w życiu nie czytałem lub słyszałem o tak wielkim projekcie, który został ukończony w terminie, a przy tym zamknął się w pierwotnie planowanym kosztorysie. Koszt 600M euro bazuje oczywiście na założeniu, że wszystko pójdzie zgodnie z planem - od sfinansowania po ukończony projekt.

Mamy oczywiście wiele przykładów, w których pierwotne koszty ostatecznie wywindowały się do niespodziewanych rozmiarów. Nuevo Mestalla, stadion Valencii, mimo rozpoczęcia przebudowy we wrześniu 2007 roku, po ośmiu latach wciąż jest nieukończony. Planowany koszt? Około 260M euro. W międzyczasie światem zawładnąć kryzys ekonomiczny, a sama Hiszpania tkwi po kolana w recesji. Zasadniczo, wszystko złe, co mogło się stać, się wydarzyło. Innymi słowy, niespodziewane wydarzenia, które oczywiście nie zostały pierwotnie ujęte w kosztorysie, wykoleiły oryginalny plan.

Nawet w bogatej pod względem pieniężnym Premier League zdarzały się przypadki dużych piłkarskich inwestycji, w których koszty zdecydowanie przewyższyły początkowe założenia. Jednym z nich jest chociażby Stadion Olimpijski w Stratford, na którym na co dzień swoje mecze rozgrywa drużyna West Hamu. Pierwszy plan zakładał koszt 386 milionów euro, który ostatecznie wzrósł aż do 995M.

Przychody FC Barcelony w latach 2003-2013

Przychody FC Barcelony (2003-2013)

Przychody FC Barcelony w latach 2003-2013. Kolejno zysk z dnia meczowego, wpływy z transmisji meczów oraz reklam.

Przeszłość

Od początku mandatu Laporty (sezon 2003/04), aż do końca sezonu 2012/13, przychody FC Barcelony zwiększyły się prawie trzykrotnie (+285%), osiągając 482,6M euro (ze 169,2M). Przez ten okres dochód z trzech głównych sektorów znacząco wzrósł: zysk z dnia meczowego (+203%), wpływy z transmisji (+284%) oraz wpływy z reklam (+390%).

Teraźniejszość

Przychody

Przez 6 lat pomiędzy sezonem 2007/08, a 2013/14 (dlaczego akurat 6? Ponieważ wzrost dochodów do miliarda euro planowany jest do osiągnięcia w 2021 roku, czyli za 6 lat), przychody 10 najlepszych drużyn (za wyjątkiem PSG) wzrosły o średnio 88%.

Dla topowych klubów zarobki z transmisji meczów wzrosły tylko nieznacznie (+6%), z Realem Madryt osiągającym największy dochód po zdobyciu La Decimy. Żaden z klubów (poza Barceloną i Realem Madryt w przypadku zwycięstwa w Lidze Mistrzów) po prostu nie ma szans na osiągnięcie takiego rezultatu, jaki udało się uzyskać los merengues w sezonie 2013/14. Wpływy z transmisji dwóch najbardziej utytułowanych drużyn w Hiszpanii pozostaną niezmienne aż do 2022 roku, co oznacza, że już osiągnęły swój szczyt. Niemniej jednak, wciąż nie jest to rzecz, która zadowoli resztę drużyn La Liga.

Porównanie wpływów z transmisji

Odkąd wprowadzono limit wpływów z transmisji meczów, jedyną formą zwiększenia swoich przychodów są aktywności komercyjne (umowy z producentem koszulek oraz kontrakty sponsorskie) oraz zyski z dnia meczowego. Gdybym miał zgadywać, ambitny projekt Espai Barça plasowałby się gdzieś po środku.

Czym w rzeczywistości jest Espai Barcelona?

"... Espai Barça jest i będzie najważniejszym projektem sportowym w Europie i na świecie. Żadne miasto nie jest w stanie pochwalić się takim projektem jak nasz. Pomysł ten zawiera w sobie konstrukcję nowego stadionu o pojemności 105 tysięcy miejsc, Palau Blaugrana na 12 tysięcy miejsc, lodowiska, socjalnej i komercyjnej strefy, większej ilości nowoczesnych biur, przywróconej do świetności La Masii oraz 5 tysięcy nowych miejsc parkingowych." - Javier Faus.

Zasadniczo więc, prawdopodobnie będzie to swoisty Disneyland dla miłośników futbolu, Las Vegas dla culés. Pomimo tego, dopóki wygląda to świetnie tylko na prezentacji w PowerPoincie, nic na to nie poradzę i pozostanę sceptyczny w sprawie całego przedsięwzięcia.

Jednym z powodów, dla których nie popieram tej wizji jest jej rentowność. Klub, z Camp Nou w obecnym formacie, już walczy o to, aby wypełnić je w całości kibicami.

Klub, stadion, odwiedzający łącznie, średnia frekwencja, pojemność, przeciętne wypełnienie

W rzeczywistości, Barcelona tylko dwukrotnie sprzedała ponad 90 tysięcy biletów na jeden mecz w ostatnich dwóch sezonach. Camp Nou zwykle wypełnione jest zaledwie w 78% całkowitej pojemności, czyli statystycznie na każdym meczu pozostaje około 20 tysięcy wolnych miejsc, co równa się ilości niewiele mniejszej niż jedna trzecia pojemności Old Trafford, która bardzo często zapełnione jest po brzegi.

Porównanie zysków z dnia meczowego

Zwróćmy uwagę na jedną rzecz: Barcelona doświadcza obecnie najobfitszego w trofea okresu w historii klubu, posiadając dodatkowo najlepszego gracza w historii tej dyscypliny w ekstremum swojej kariery, jednak pomimo tego wciąż nie jest w stanie sprzedać wszystkich wejściówek na mecze. Najrozsądniejszym rozwiązaniem wydaje się więc dodanie kolejnych 15 tysięcy krzesełek, co nie? Nie sądzę, że to ilość miejsc stanowi problem. Oczywiście stadion zyska z powodu kilu usprawnień, jednak dodawanie kolejnych 15 tysięcy miejsc jakkolwiek nie ma sensu.

Frekwencja na Camp Nou

Nawet na meczach Ligi Mistrzów uzyskuje się niewiele wyższą frekwencję niż w lidze, mniej więcej 83 tysięcy kibiców na mecz. Jedynym sensownym wyjaśnieniem, które potrafię sobie wyobrazić na myśl o zwiększaniu pojemności Camp Nou jest to, że zarząd poprzez niższe ceny biletów będzie chciał dorównać Manchesterowi United w ilości zysków z dnia meczowego. Nawet to nie ma jednak sensu, ponieważ ceny biletów nie wydają się być problemem i na zdecydowaną większość meczy są w przystępnych cenach. Zupełnie przypadkowo, na wyżej cenione mecze jak te z Realem Madryt czy też innymi szeroko znanymi przeciwnikami bilety sprzedają się świetnie. Wydaje się to być więc kwestia wyboru niż dostosowania. Jeśli nawet najbardziej spektakularny atak w historii futbolu w postaci tria Lionel Messi-Luis Suaréz-Neymar Jr. nie jest w stanie zmusić fanów Barcelony do zakupu biletów, to nic nie jest w stanie tego zrobić.

W końcu nadszedł czas na aktywności komercyjne. FC Barcelona przez długi czas skutecznie opierała się pokusie czerpania korzyści ze sponsora na koszulce, jednak dzięki zarządowi Sandro Rosella, klub podpisał umowę sponsorską z Qatar Foundation. Kontrakt ten okazał się być jednak tylko przykrywką: już sezon później logo fundacji zostało zastąpione przez Qatar Airways, które do dziś ozdabia koszulki wszystkich profesjonalnych sekcji FC Barcelony.

Przychody od producenta strojów/umów sponsorskich

W momencie gdy Rosell podpisywał dyskusyjną umowę w 2011 roku, wydawała się być ona kamieniem milowym. W tamtym czasie, 150M euro rozłożone na 5 lat trwania umowy było czymś o 25-50% korzystniejszym w stosunku umów innych klubów. Pomimo tej sporej jak na tamte czasy kwoty, wciąż myślę, że w tym okresie można było wynegocjować umowę na zdecydowanie lepszych warunkach.

Linie lotnicze Emiratów Arabskich sponsorują nie mniej niż 4 z 10 najcenniejszych klubów (AC Milan, Arsenal FC, Paris Saint-Germain i Real Madryt), podczas gdy sami tylko los blancos osiągają z tego tytułu 33M euro rocznie. Tymczasem, z tego co mi wiadomo, Barcelona jest jedynym klubem, który sponsorują Qatar Airways.

Irytuje mnie fakt, że do momentu podpisania przez Rosella umowy z Qatar Foundation, Barcelona nie miała nigdy żadnego sponsora na koszulce i pomimo tego była pośrodku najlepszego okresu w historii klubu. Samo to powinno zagwarantować Barcelonie podobne pieniądze, jakie obecnie od Chevroleta otrzymuje Manchester United. Klub z Premier League zarabia na umowie rocznie 73M euro, nie wspominając o kosmicznej 10-letniej, miliardowej umowie z Adidasem.

Z całym szacunkiem do Anglików, ale Manchester United nie zbliżył się nawet do takiej dominacji, jaką Barcelona utrzymywała w poprzednich latach, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę wydarzenia od 2000 roku. Niemniej jednak, zanim olbrzymi kontrakt sponsorski Czerwonych Diabłów wszedł w życie, to żaden inny klub jak Bayern Monachium był najsprytniejszy pod tym względem - a był nim właśnie do momentu, w którym Manchester United zdecydował się zmieść swoją konkurencję.

Porównanie wpływów z reklam

Gdyby Barcelona miała renegocjować umowy z Nike i Qatar Airways i użyć kontraktów innych klubów jako punktów odniesienia - przykładowo ustawić punkt wyjścia dla negocjacji gdzieś pomiędzy 40M (Adidas i Chelsea), a 100M (Adidas i Manchester United od nowego sezonu) - Katalończycy nie powinni się wówczas zgodzić na mniej niż 70M euro rocznie od Nike, chyba, że amerykański gigant chce stracić swój flagowy klub, po tym, jak Manchester United wybrał ich niemieckiego konkurenta.

Ta sama sprawa tyczy się też umowy z liniami lotniczymi z Kataru. Punkt wyjścia musiałby być zlokalizowany gdzieś pomiędzy umową Chelsea z Yokohamą (55M euro rocznie), a Manchesteru United z Chevroletem (72M euro rocznie). Każdy nowy kontrakt winien być wart co najmniej 62,5M euro rocznie.

Jeśli Barcelonie udałoby się wynegocjować taką kwotę, wówczas wpływy z dwóch największych kontraktów reklamowych (koszulki + sponsor) wyniosłyby 132M euro, zamiast dotychczasowych 72,6M.

Przyszłość

Pomiędzy 2017, a 2021 rokiem, Barcelona planuje wydać 600M euro na realizację projektu Espai Barça, czyli 125M euro rocznie. Jedną z opcji sfinansowania tak potężnej jak na klub piłkarski inwestycji jest sprzedaż praw do nazwy Camp Nou, co wygeneruje przychód rzędu co najmniej 150M euro. Nawet po tej operacji wciąż będzie brakować pozostałych 450M (90M rocznie), czyli mniej więcej tyle, ile udałoby się zarobić, gdybyśmy 3 lata temu (liczymy wtedy od 2012 do 2017) wynegocjowali kontrakty sponsorskie z Nike i Qatar Airways na lepszych warunkach.

Wydawanie co najmniej 450M euro opierając się tylko na optymistycznych przypuszczeniach wynegocjowania lepszych umów, to posunięcie się zbyt daleko. W ostatnich 6 latach, frekwencje na stadionach pięciu najlepszych lig tylko minimalnie się zwiększyły, poza francuską Ligue 1.

Średnia frekwencja na stadionie

Jak już wyżej wspomniano, Barcelona już przy obecnej pojemności ma problem, aby w pełni wypełnić Camp Nou, a średnia frekwencja oscyluje wokół 80 tysięcy kibiców na jednym meczu. W jednym sezonie jest co najmniej 20 domowych meczów, co oznacza, że gdy mecze organizowane są tylko co jakiś czas, nie ma potrzeby wydawania tak olbrzymich pieniędzy. Tym bardziej jeśli udowodniono, że nawet trwająca dominacja nie jest wystarczającym argumentem, aby przekonać kibiców do masowego kupowania biletów na Camp Nou.

W sezonie 2013/14 Barcelona wygenerowała ze sprzedaży 2 055 842 biletów zysk 116,8M euro, na co złożyły się: Primera División (1 367, 207), Copa del Rey (192 186 oraz Liga Mistrzów (497 449), czyli średnio 56 euro za bilet. Nawet jeśli uda się wyprzedawać wszystkie bilety na powiększone Camp Nou, czyli liczbę o 25 tysięcy większą niż obecna, zwiększyłoby to zysk z dnia meczowego o jedyne 1,4M euro (zakładając, że pozostałe czynniki składające się na tą sumę pozostaną niezmienne). W najlepszym wypadku, Barcelona zyskałaby na tym co najmniej 20M rocznie i to zakładając, że stadion byłby wypełniony po brzegi za każdym razem, co jest niewykonalne.

Zyski Dumy Katalonii ze sprzedaży praw telewizyjnych zostały na razie zamrożone, także nie ma tu miejsca na jakieś istotne korzyści. Bardzo prawdopodobne jest, że nawet spadną, gdy nowy podział praw telewizyjnych w Hiszpanii wejdzie w życie w 2022 roku.

Jedynym polem manewru na zwiększenie przychodów są więc umowy sponsorskie, jednak nawet te mają jakieś ograniczenia. Kiedy Barcelona podpisze obie umowy w nowych wersjach, pozostaną tylko i wyłącznie mniejsi sponsorzy. Szczerze wątpię, aby z tego tytułu udało się Barcelonie uzyskać co najmniej 400M euro. W dodatku, administracja Rosella i Bartomeu nie zwiększyła wyraźnie rocznych dochodów Barcelony, poza 30M rocznie od Qatar Airways oraz przychodami ze sprzedaży zawodników.

Samo miasto ma ogromną ilość unikatowych, turystycznych obiektów i nie sądzę, aby Espai Barça przyciągnęło znacznie większą uwagę turystów do stolicy Katalonii. I po co właściwie potrzebne jest tutaj lodowisko?

Po prostu dlatego, że Barcelona zamierza wybudować najbardziej prestiżowe futbolowe miejsce na świecie i jakie by ono nie było, nie oznacza stuprocentowego sukcesu. Wręcz przeciwnie, są spore szanse, że projekt okaże się finansową klęską, przez którą profesjonalne sekcje ugrzęzną w mule na długie lata.

 

 

 

18.07.2015 15:19, autor: Baricz, źródło: totalbarca

Powiązane newsy

Mecze


Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Real Madryt

FC Barcelona
3 : 2
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 21-04-2024

FC Barcelona

Valencia
4 : 2
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 29-04-2024

Girona

FC Barcelona
4 : 2
La Liga
Montilivi - 18:30 04-05-2024

FC Barcelona

Real Sociedad
2 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 13-05-2024

UD Almería

FC Barcelona
0 : 2
La Liga
Mediterráneo - 21:30 16-05-2024

FC Barcelona

Rayo Vallecano
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 19:00 19-05-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 36 29 6 1 83 22 93
2 Barcelona 36 24 7 5 74 43 79
3 Girona 36 23 6 7 75 45 75
4 Atlético de Madrid 36 23 4 9 67 39 73
5 Athletic Club 36 17 11 8 58 37 62
6 Real Sociedad 36 15 12 9 49 37 57
7 Real Betis 36 14 14 8 48 43 56
8 Villarreal 36 14 9 13 60 60 51
9 Valencia CF 36 13 9 14 37 40 48
10 Getafe 36 10 13 13 41 51 43
11 Alavés 36 11 9 16 34 45 42
12 Sevilla 36 10 11 15 47 50 41
13 Osasuna 36 11 8 17 40 54 41
14 Las Palmas 36 10 8 18 32 46 38
15 Rayo Vallecano 36 8 14 14 29 44 38
16 Celta de Vigo 36 9 10 17 42 54 37
17 Mallorca 36 7 15 14 29 41 36
18 Cádiz 36 6 14 16 25 49 32
19 Granada CF 36 4 9 23 37 70 21
20 Almería 36 2 11 23 35 72 17

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online - Ucando.pl