Kolejnym piłkarzem, który zaoferował się Barcelonie jest Jonathan Soriano. - Teraz wiem, że w każdy weekend zagram w podstawowej jedenastce, ale jeśli zadzwoniłaby Barça, przyjąłbym ofertę bez najmniejszego wahania - zapewnia Hiszpan w Catalunya Ràdio.
Napastnik strzelił aż 142 gole w 157. meczach w austriackiej ekstraklasie i jego profil, według Sportu, bardzo podoba się Luisowi Enrique. Asturyjczyk dobrze wspomina pracę z Soriano z czasów, gdy prowadził Barçę B, podobnie zresztą jak i sam zawodnik. - To był najlepszy okres w mojej karierze - ocenia snajper. - Luis Enrique zawsze był obok, chciał mi pomagać i to dzięki niemu zostałem Pichichi w Segunda Division - dodał.
Barcelona lubi profil Soriano, a w dodatku podoba jej się fakt, iż zawodnik nie byłby drogi. Katalończyk mógłby być dobrą alternatywą dla tridente M-S-N i pogodziłby się z rolą rezerwowego. - Wiem, że jeśli trafiłbym na Camp Nou to tylko w roli rezerwowego, pewnie nie grałbym za dużo - ocenia.