W oczekiwaniu na konkrety ws. transferu Nolito, Barça już teraz pracuje nad letnimi wzmocnieniami. Klub chce ściągnąć jednego lub dwóch pomocników, a także lewego obrońcę i stopera. Celem numer jeden na tę pierwszą pozycję jest oczywiście Paul Pogba, jednak jak na razie bliżej transferu jest Denis Suárez. Wybrańcem na lewą obronę jest Adrián Marín z Villarrealu, podczas gdy na pozycję stopera jest wielu kandydatów (Aymeric Laporte, José María Giménez czy John Stones), a w dodatku niedawno pojawił się kolejny - Marquinhos.
Barça od dłuższego czasu jest zainteresowana sprowadzeniem Brazylijczyka i była tego bliska w 2013 roku, jednak wówczas zawodnik zdecydowal się na przenosiny do PSG. Zawodnik żałował tej decyzji i teraz pragnie ją naprawić. Osobisty kontakt z otoczeniem zawodnika nawiązał Robert Fernández, dyrektor sportowy Barcelony, który zdaje sobie sprawę, że piłkarz nie jest w Paryżu szczęśliwy. 21-letni Brazylijczyk gra naprawdę mało - w lidze zagrał w zaledwie ośmiu spotkaniach.
Kataloński klub bardzo chętnie sprowadziłby Marquinhosa, jednak napotka na poważny problem - Nassera Al-Khelaifiego, właściciela PSG, który nie ma zamiaru sprzedawać jednego ze swoich piłkarzy do Barçy. Szejk uważa Barcelonę za bezpośredniego rywala PSG i nie ma zamiaru go wzmacniać. Inne plany ma sam zawodnik, który już teraz kontaktuje się z Barçą i latem pragnie wymusić transfer.