Jeśli wszyscy byliby na poziomie Lionela Messiego, Barcelona wygrałaby wszystkie tytuły już przed rozpoczęciem sezonu. Ale nie. Jest tylko jeden Messi. Leo jest unikalny i nie do podrobienia. Jest najlepszym piłkarzem na świecie. Prawdopodobnie również w historii. Absolutnie nikt nie gra na jego poziomie. Nawet najlepsi ze „śmiertelników” są lata świetlne za Messim, który w każdym meczu zaskakuje nas swoim artyzmem.
W niedzielę Messi “wynalazł” magiczny rzut wolny. Kiedy Barça przegrywała, Leo po raz kolejny wziął ciężar na siebie, całą odpowiedzialność i wykonał niepowtarzalny rzut wolny. To był pierwszy krok do zwycięstwa dającego Barçy 12 punktów przewagi nad Realem Madryt i 8 nad Atletico na 12 kolejek przed końcem.
Messi jest zdolny do wszystkiego. Nawet do naprawiania błędów kolegów z drużyny. W odróżnieniu do Cristiano Ronaldo, nie przechwala się tym. Nie krytykuje błędów innych graczy. Nawet jeśli by mógł. Ale Messi taki nie jest. Ponieważ dla Messiego najważniejsze są cele drużynowe, a nie indywidualne. Wie, że jeśli Barça wygrywa, Messi wygrywa. Z tego powodu czaruje dla dobra drużyny.
Zwycięstwo przeciwko Sevilli, bez wątpienia, zaczęło się od rzutu wolnego Messiego. Ale także dzięki dobremu występowi całej drużyny udało się odwrócić wynik. Mimo zaskakujących rotacji w środku pola (Sergi Roberto i Arda Turan zaczęli mecz zamiast Ivana Rakitica i Andresa Iniesty), Barça była zmotywowana do odwrócenia losów spotkania ponieważ Sevilla to ostatnia drużyna, która ją pokonała.
Gol Gerarda Pique pomógł osiągnąć 9 zwycięstwo z rzędu, zrównując Barçę z Realem pod względem serii bez porażki, która wynosi 34 spotkania. Barça jest na dobrej drodze do tytułu – z magią Messiego i drużyną, która każdego dnia wygląda na mocniejszą.