Barcelona w minioną niedzielę wisiała nad przepaścią, ale duet Neymar-Messi uniknął osunięcia się w szczelinę. Pomocną dłoń i tlen trzy dni później podał Real Madryt i droga po trzecie z rzędu mistrzostwo Hiszpanii wciąż jest niezwykle kręta i wyboista, ale to już nie jest wejście na K2 zimą. Barca musi jednak zaliczyć po drodze kilka wierzchołków i bodaj najtrudniejszy będzie ten w niedzielne popołudnie, gdy zagra na Vicente Calderon o czwarte z rzędu zwycięstwo w La Liga. Wielkie starcie o 16:15.
Za nami pierwszy w tym roku tydzień bez meczu Barcelony we wtorek, środę lub czwartek. Piłkarze złapali nieco odpoczynku, z pewnością podleczyli drobniejsze urazy i powinni zaprezentować się z jak najlepszej strony przeciwko podopiecznym Cholo Simeone, którzy we wtorek grali mecz Ligi Mistrzów w Leverkusen. To jednak tylko teoria - fakty są takie, że gospodarze niedzielnego pojedynku są obecnie w dużo lepszej formie niż nasi ulubieńcy. Atleti wygrało 4 z 5 ostatnich meczów i niedawno było dużo lepsze od Barcelony w rewanżu Copa del Rey, ale ostatecznie pożegnało się z rozgrywkami. W piłkarzach "Rojiblancos" tkwi z pewnością pragnienie rewanżu i włączenia się do walki o mistrzostwo (obecnie tracą aż 7 punktów do Realu Madryt, który ma w dodatku jeden mecz rozegrany mniej). Słaba pierwsza część sezonu jest już historią - Atletico gra bardzo intensywny futbol i strzela naprawdę dużo bramek. Gameiro i Griezmann są ex aequo na 5 miejscu w klasyfikacji strzelców ligi hiszpańskiej z 9 bramkami, Carrasco ma jedno trafienie mniej. Atletico obok Barcelony ma też drugą najlepszą defensywę w La Liga - mniej goli straciła tylko drużyna Villarreal.
Barcelona ma jednak Messiego i Suareza, którzy od sierpnia ciągną ten wózek i walczą między sobą o koronę króla strzelców. Leo ma 19 bramek i 4 asysty, Luis 18 goli i 8 asyst. Obaj strzelili fantastyczne bramki w styczniowym meczu Copa del Rey na Vicente Calderon - Suarez dodatkowo trafił również w rewanżu. Messi jest prawdziwym katem drużyny znad rzeki Manzanares - żaden piłkarz w historii nie strzelił jej tylu bramek (26). W 21 ligowych starciach przeciwko niedzielnemu rywali Leo strzelił... 21 bramek.
Luis Enrique ma nie eksperymentować i postawić na najsilniejszy możliwy skład. Wobec kontuzji Mascherano i Vidala, przed Ter Stegenem zagrają Roberto, Pique, Umtiti i Alba. W pomocy zapewne Busquets, Rakitić i Iniesta, a w ataku niezastąpione MSN. We wrześniowym meczu rundy jesiennej Rakitić strzelił gola na 1-0, w drugiej połowie Messi zszedł z urazem, a spotkanie zakończyło się remisem 1-1. Od 2010 roku Atletico wygrywa z Barceloną "tylko" w Lidze Mistrzów, w La Liga głównie przegrywając.
To będzie ostatni mecz obu drużyn na Vicente Calderon - od przyszłego sezonu Atletico przenosi się na nowy stadion. Barcelona musi wygrać i czekać na wieści z Villarreal, gdzie w niedzielny wieczór zawita madrycki Real. W przyszłym tygodniu dwa domowe mecze z Gijon i Celtą Vigo - na początku marca ligowa tabela może zatem wyglądać dużo lepiej niż obecnie. Najpierw jednak nie można się poślizgnąć na Calderon.
Atletico Madryt - FC Barcelona, Vicente Calderon, 26.02.2017 godz.16:15