Dyrektorzy Barcelony przygotowują już drużynę na sezon 201718. Potwierdzenie zatrudnienia Ernesto Valverde jest tylko znakiem rozpoczynającym konkretne ruchy. W „Sporcie” czytamy, że w Barçy zapowiada się „operacja: sprzedaż”, w której klub pożegna się z kilkoma zawodnikami niespełniającymi oczekiwań, z czego dwójka – Arda Turan i Jérémy Mathieu – ma już praktycznie obie nogi poza Camp Nou. Dziennik opisuje kilka przypadków.
Jeremy Mathieu: zostaje mu tylko „karta Valverde”
Francuz został skreślony przez Luisa Enrique po meczu z Juventusem w Turynie (0:3) i od tego czasu nie zagrał ani minuty, oficjalnie z powodu kontuzji mięśnia Achillesa. Swego czasu Barça za Francuza zapłaciła 20 milionów euro, jednak teraz najprawdopodobniej odda go za darmo, chyba że o jego pozostanie poprosi sam Valverde. To właśnie nowy szkoleniowiec Barcelony przesunął na pozycję lewego stopera i właściwie na nowo rozpoczął jego karierę. Zbyt wielkich szans na jego pozostanie jednak nie ma.
Arda Turan: obrazki pożegnania
W trakcie celebrowania Pucharu Króla Turek nieustannie trzymał się w tle. Piłkarz doskonale wie, że był w tym sezonie drugorzędnym zawodnikiem. Ma kontrakt do czerwca 2020 roku, więc jego sprzedaż nie będzie łatwa, jednak media z jego ojczyzny są niemalże stuprocentowo pewne, że w przyszłym sezonie 30-latek nie będzie grał w Barçy. Zainteresowanie wykazują kluby z Chin i m.in. z Premier League.
Lucas Digne: pyta Olympique Lyon
Francuz nieustannie powtarza, że chciałby zostać na kolejny sezon w Barcelonie, bo ten pierwszy powinno się traktować jako ten adaptacyjny. Jordi Alba praktycznie zawsze wychodził w podstawowej jedenastce, no chyba że Luis Enrique decydował się na ustawienie z trójką z tyłu, w którym nie grał ani Hiszpan, ani Digne. Klub szukał lewego obrońcy (Theo Hernández), jednak zaprzestał poszukiwań. W mediach pojawiają się informacje, że defensorem interesują się Olympique Lyon czy AS Roma.
Rafinha: potrzebuje minut, a Lucho już nie ma
Odejście Luisa Enrique najbardziej zaboleć może właśnie Brazylijczyka, który ze szkoleniowcem przepracował cztery kolejne lata. Niedawno ojciec Rafinhii, Mazinho, powiedział, że potrzebuje minut, aby grać w kadrze, a tych w Barçy może zabraknąć. Pomocnik ma kontrakt do czerwca 2020 roku i kwotę odstępnego w wysokości 75 milionów euro, ale jest ona do negocjacji. Zainteresowanie wyrażają Juventus, Liverpool czy Roma.