Przedstawiciele Barcelony kontaktowali się z otoczeniem Kyliana Mbappé, by dowiedzieć się, czy Francuz byłby zainteresowany ewentualnymi przenosinami na Camp Nou. Le Parisien informuje, że zarząd katalońskiego klubu chciał rozwiać wszelkie wątpliwości związane z przyszłością piłkarza AS Monaco. Te działania zostały podjęte po tym, gdy okazało się, że Neymar wkrótce może zamienić Katalonię na Paryż.
Zarząd Barcy zdaje sobie sprawę, że Mbappé chce opuścić Monaco, ale wiedzą też, że cena będzie astronomiczna. Kilka dni temu Marca informowała, że Real dogadał się z mistrzem Francji na kwotę 180 milionów euro, ale działacze AS Monaco szybko zdementowali te plotki. Agent piłkarza potwierdził to, dając do zrozumienia, że jego klient odejdzie do drużyny, w której miałby zagwarantowane miejsce w podstawowej jedenastce. W Madrycie nie byłoby to takie oczywiste.
Wiadome jest, że negocjacje byłyby bardzo trudne, ponieważ AS Monaco nie chce się pozbywać kolejnego ważnego piłkarza i starają się przedłużyć z nim umowę. Odrzucili już oferty Manchesteru City, Realu Madryt czy Paris Saint-Germain, którzy skupili się teraz na Neymarze. Oferty powyżej 100 milionów euro były rozpatrywane.
Dla Barcelony ta transakcja miałaby strategiczny sens. Chcieliby jednocześnie uchronić się od tego, by największy rywal pozyskał perspektywicznego piłkarza, z drugiej strony udałoby się wtedy wypełnić lukę po Neymarze, którego przyszłość wciąż wydaje się być niepewna. Barca mogłaby pozwolić sobie na ten transfer tylko w wypadku, gdyby Brazylijczyk odszedł. W końcu 100 milionów za 18-letniego piłkarza to niebotyczne pieniądze.