FC Barcelona udanie poradziła sobie ze skomplikowanym przełomem października i listopada i do kolejnej przerwy reprezentacyjnej przystępuje jako lider LaLiga. Zespół Ernesto Valverde wygrał aż 10 z 11 meczów ligowych, zdobywając 31 na 33 możliwe punkty, ale trener Blaugrany nie popada w samozadowolenie, bo wie, że koniec miesiąca będzie piekielnie trudny.
Po powrocie ze zgrupowań reprezentacji Barcelonę czekają trzy wyjazdowe mecze. 18 listopada na Butarque rywalem Katalończyków będzie Leganes, jedna z rewelacji LaLiga. Następnie Barca zmierzy się w Turynie z Juventusem, a serię spotkań poza Camp Nou zakończy starcie z Valencią na Mestalla, czyli prawdziwy hit hiszpańskiej ekstraklasy.
W żadnym z tych spotkań Valverde nie będzie mógł liczyć na Andre Gomesa i Sergiego Roberto, którzy niedawno doznali kontuzji i dołączyli do pauzujących Rafinhii oraz Ousmane Dembele. Uważać na siebie powinni także Samuel Umtiti i Gerard Pique, którzy mają na swoim koncie cztery żółte kartki i kolejna eliminowałaby ich z gry w kolejnym starciu.