Jak donosi "Sport", Coutinho jest już dosłownie o krok od przenosin na Camp Nou. Wczoraj miało odbyć się spotkanie pomiędzy przedstawicielami Barcelony, a przedstawicielami Liverpoolu. Presja wywołana zachowaniem zawodnika, a także klubu z Katalonii skłoniła włodarzy angielskiego zespołu do szybkiego podjęcia negocjacji. Podczas spotkania Barca miała zaoferować za piłkarza 130 milionów euro. W cenie zawarte byłyby już wszystkie zmienne. Klub z Anfield oczekuje za swojego pomocnika kwoty rzędu 150 milionów euro i wierzy, że negocjacje zmierzają w dobrym kierunku.
Agent Brazylijczyka miał kilka tygodni temu dostać od Liverpoolu pozwolenie na negocjacje z Barceloną, ale cena, za którą Coutinho przeniósłby się na Camp Nou, miała wynosić 150 milionów euro. Włodarze angielskiego klubu pamiętali o złożonej 25-latkowi obietnicy i mają zamiar jej dotrzymać. Pozostało jedynie czekać na Barcę, aż ta wysunie konkretną ofertę. Przez kilka ostatnich tygodni, dyrektor generalny Dumy Katalonii - Òscar Grau, badał teren i w końcu klub zdecydował się na rozpoczęcie negocjacji z Liverpoolem.
Barcelona uważa, że 130 milionów euro za reprezentanta Brazylii to uczciwa cena. Oczywiście zawiera ona również zmienne, ale mają być one bardzo łatwe do spełnienia. Hiszpański gigant zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że Coutinho nie będzie mógł latem występować w Lidze Mistrzów. Liverpool z kolei nie jest skłonny sprzedać zawodnika za tę kwotę, ponieważ jest świadomy, że odejście 25-latka w środku sezonu będzie dużym osłabieniem.
Według doniesień z Anglii, kwota zaoferowana przez Barcelonę zostanie zaakceptowana, jeśli Coutinho przeniesie się na Camp Nou dopiero latem. Włodarze Blaugrany nie chcą jednak przystać na takie rozwiązanie. Jest to największa operacja przeprowadzana w historii klubu i chcą, aby transfer doszedł do skutku już zimą.
Wydaje się, że atmosfera podczas negocjacji jest dobra i oba kluby wierzą, że uda się osiągnąć porozumienie. Zarówno Barcelona, jak i Liverpool będą musiały zrezygnować z części oczekiwań, które zawarły w swoich początkowych ofertach. Różnica nie wydaje się być jednak nie do przeskoczenia. Oba kluby chcą sfinalizować transfer w możliwie najkrótszym czasie, ażeby pozostawić sobie czas na inne sprawy związane z trwającym okienkiem transferowym.
Liverpool będzie bowiem zmuszony do szybkiego znalezienia zastępcy Brazylijczyka, a Barcelona z kolei będzie chciała pozbyć się kilku zawodników, aby zwrócić sobie część kwoty wydanej na pozyskanie Coutinho.
25-latek był niewątpliwie kluczem do tak szybkich negocjacji. Już podczas minionego okienka transferowego pomocnik był bardzo zdeterminowany do zmiany barw klubowych i prawie buntował się, aby wymusić rozmowy między klubami. Ostatecznie udało mu się uzyskać obietnicę od włodarzy Liverpoolu, że jego transfer będzie możliwy zimą. Obecnie Brazylijczyk nie wydaje się być zainteresowany ponownymi występami na Anfield. Zawodnik doznał bowiem "kontuzji", przez którą nie pojawi się w derbowym meczu przeciwko Evertonowi.
Brazylijczyk ma być świadom tego, że rozmowy znalazły się obecnie w punkcie kulminacyjnym i nie chce, aby cokolwiek mogło je skomplikować. Latem wiedział już, że nie uda mu się przenieść na Camp Nou, ale obecnie ma się jużvskupiać jedynie na występach w Dumie Katalonii. Jak informuje "Sport", Coutinho ma związać się z Barceloną kontraktem, który będzie obowiązywał przez kolejne 5 lat.