Ousmane Dembélé podczas meczu na Anoeta doznał kolejnej kontuzji. Młody Francuz będzie pauzował przez najbliższe 3-4 tygodnie. Warto zaznaczyć, że były gracz Borussi Dortmund rozegrał w tym sezonie raptem siedem spotkań, a jedynie w trzech z nich wychodził w pierwszym składzie.
Ze względu na kontuzję, którą doznał 16 września w meczu z Getafe, Francuz opuścił aż 20 meczów. Wrócił dopiero na mecz przeciwko Celcie, który był rogrywany w ramach Pucharu Króla. W związku z urazem, którego doznał w starciu z Realem Sociedad, Dembélé może opuścić nawet 9 kolejnych spotkań.
20-latek przebywał dotychczas na murawie przez łącznie 141 minut. Trzeba przyznać, że nie jest to zbyt dużo. Szczególnie może martwić fakt, że Dembélé został sprowadzony z myślą o zastąpieniu Neymara i kosztował 105 milionów euro plus 40 milionów w zmiennych. I właśnie kontuzje francuskiego piłkarza mogą sprawić, że Barcelona nie będzie musiała zapłacić wszystkich zmiennych Borussi Dortmund. Jest to w zasadzie jedyny pozytywny aspekt urazów, które przydarzają się piłkarzowi.
Blaugrana zobowiązała się do zapłaty klubowi z Bundesligi 5 milionów euro, jeśli Dembélé rozegra w obecnym sezonie 25 spotkań. Trzeba zaznaczyć, że liczą się jedynie mecze, w których zawodnik przebywał na boisku ponad 45 minut, a takich Francuz rozegrał zaledwie trzy. Ze względu na obecną sytuację piłkarza mało prawdopodobne jest, że uda mu się osiągnąć wymaganą liczbę występów. Byłoby to możliwe, jesli Duma Katalonii wzięłaby udział zarówno w finale Ligi Mistrzów, jak i Pucharu Króla, a Dembélé po powrocie zagrałby w każdym spotkaniu co najmniej 45 minut. Nawet w przypadku, w którym Barcelona wzięłaby udział w obu finałach to Ernesto Valverde na pewno nie zdecyduje się wystawić Francuza w każdym meczu. Wszystko wskazuje więc na to, że warunek nie zostanie spełniony i Barcelona nie będzie musiała zapłacić Borussi Dortmund 5 milionów euro.