Bezcenny gol na wyjeździe
Chelsea C.F. zremisowała z FC Barceloną 1:1 na własnym stadionie w ramach pierwszego meczu 1/8 piłkarskiej Ligi Mistrzów. Bramki w tym spotkaniu strzelili Willian oraz Lionel Messi. To starcie było naprawdę nerwowe, momentami pełne ostrej gry zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, ale Dumie Katalonii udało się przełamać fatalną passę i zdobyć gola na wyjeździe.
Mecz rozpoczął się od dosyć wysokiego pressingu gospodarzy, przez co piłkarze Valverde nie potrafili uzyskać przewagi. Chelsea rozluźniła się dopiero po kwadransie i zawodnicy FC Barcelony wtedy mogli spokojnie rozgrywać, aczkolwiek nie przełożyło się to na klarowne okazje do zdobycia bramki, najbliżej tego był Paulinho, ale jego strzał z głowy minął bramke Courtoisa. Za największego pechowca pierwszych trzech kwadransów należy bezapelacyjnie uznać Williana, piłka dwukrotnie po jego uderzaniach obiła słupki.
O ile w pierwszej części Chelsea całkiem długimi momentami potrafiła utrzymać się przy piłce i stworzyć realne zagrożenie, to druga połowa od początku rozgrywana była pod dyktandem FC Barcelony. Futbol lubi jednak płatać figle, bo pierwsza groźna akcja The Blues skończyła się golem dla gospodarzy. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego piłka trafiła do Williana, który potwierdził słuszność powiedzenia "do trzech razy sztuka" i sprytnym uderzeniem zza szesnastki dał prowadzenie Londyńczykom.
Oczami wyobraźni pewnie wielu kibiców widziało piłkarzy FC Barcelony rozpaczliwie bijących głową w mur, szukających wyrównującej bramki aż do ostatnich sekund meczu. Z pomocą przyszli im sami piłkarze gospodarzy. Fatalny błąd jednego z defensorów Chelsea wykorzystał Iniesta, wycofał do Messiego, a Argentyńczyk w końcu strzelił gola na Stamford Bridge. W zasadzie w ostatnim kwadransie oprócz brzydkich faulów nic ciekawego się nie działo i na dobrą sprawę mecz ten mógłby skończyć się piętnaście minut wcześniej.
Dzisiaj udało się zdobyć bardzo ważną bramkę w kontekście rewanżu na Camp Nou, ale to to trafienie daje tylko minimalną, psychologiczną przewagę przed nadchodzącym bojem. Antonio Conte okazał się naprawdę godnym rywalem dla Ernesto Valverde i można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że na Camp Nou nerwów nie zabraknie, tak jak i dzisiaj.
Chelsea C.F. - FC Barcelona 1:1
62' - 1:0 - Willian
75' - 1:1 - Messi