Wciąż przyszłość Yerrego Miny w FC Barcelonie stoi pod znakiem zapytania. Kolumbijczyk nie może liczyć na zaufanie Ernesto Valverde, podobnie jak Denis Suárez.
Dotychczas były zawodnik Palmeiras zagrał w FC Barcelonie: 90 minut z Getafe w lidze, 7 minut w starciu z Valencią w Pucharze Króla, a także rozegrał spotkanie z Espanyolem w Superpucharze Katalonii, w którym uczestniczyła znaczna większość piłkarzy rezerw.
Choć jest jeszcze za wcześnie na wyciąganie jakichkolwiek wniosków, ideą klubu jest znalezienie najlepszego wyjścia dla obu stron. Przede wszystkim chodzi o rozwój Kolumbijczyka, który niewątpliwie musi nabrać większego doświadczenia. Chociaż Yerry Mina nie jest przekonany do odejścia na wypożyczenie, ale jeśli będzie musiał to zrobić, chciałby pozostać w Europie. Ewentualny powrót do Brazylii postrzega jako krok do tyłu.
Jeszcze wczoraj stoper Barcelony udzielił wypowiedzi: „Trener rozmawiał ze mną i poczułem się spokojniejszy. Powiedział mi, żebym nadal pracował. To dla mnie fundamentalne, ponieważ czuję wsparcie”.
Oprócz powolnej adaptacji, fakt, że zajmuje on miejsce dla graczy spoza Unii Europejskiej również działa na jego niekorzyść. Zwłaszcza po tym jak klub zapewnił już sobie transfer Arthura. Jeśli więc Brazylijczyk przyszedłby do klubu latem, odejście Yerrego Miny będzie niezbędne.