Za Leo Messim kilka gorszych dni. Argentyńczykowi doskwiera ból mięśnia przywodziciela, a jego reprezentacja poniosła upokarzającą porażkę w starciu z Hiszpanią (6:1). Teraz o jego dalszych losach zadecydują badania medyczne, które przeprowadzi na nim sztab medyczny Barcy.
Absolutnie kluczowy zawodnik "Albicelestes" z trybun oglądał oba ostatnie mecze swoich rodaków. Jeśli wystąpi w sobotnim meczu La Liga przeciwko Sevilli, w Argentynie podniesie się larum, a na Leo spadnie krytyka za odpuszczenie gry dla ojczyzny.
Po wczorajszym meczu, razem z Gerardem Pique, Jordim Albą i Sergio Busquetsem, Messi prywatnym jetem przyleciał z Madrytu do Barcelony. W Katalonii piłkarze wylądowali o 2 nad ranem. Pique i Alba wrócą do treningu w czwartek, Messi przejdzie wtedy dokładne badania. "Busi" natomiast nadal wraca do zdrowia i nadal nie wiadomo, czy będzie mógł zagrać w sobotę.