Nie tak Leo Messi wyobrażał sobie pierwszy mecz na mundialu w Rosji. Co prawda gwiazdor Barcelony zapowiadał, że Argentyńczycy nie są faworytami turnieju, jednak spodziewano się, że bez większych problemów pokonają Islandię. Nic z tego. Mecz niespodziewanie zakończył się remisem 1:1. Gola dla Albicelestes w 19 minucie strzelił Sergio Aguero, a cztery minuty później wyrównał Alfred Finnbogason.
Mecz mógł skończyć się znacznie lepiej dla Argentyńczyków, ale w drugiej połowie rzutu karnego nie wykorzystał Leo Messi. Niespełna 31-letni napastnik w drugiej połowie podszedł do jedenastki, ale jego intencje wyczuł bramkarz Islandczyków, Hannes Halldorsson, który odbił piłkę.
– Graliśmy dobrze, szczególnie w drugiej połowie, gdy zdominowaliśmy Islandczyków. Ale nie wyszło. Mieliśmy sporo sytuacji. Gdybym wykorzystał karnego, mecz wyglądałby zupełnie inaczej. Rywale musieliby się otworzyć, byłoby więcej miejsca. Nie ma co jednak przesadzać. Nie udało się wygrać pierwszego meczu na MŚ, ale to nie koniec świata. Trzeba patrzeć do przodu – powiedział Messi po zakończeniu spotkania z Islandią.