Po emisji filmu, w którym Griezmann ogłosił pozostanie w Atlético Madryt, zarząd Barcelony miał spore pretensje do Gerarda Piqué. Było to spowodowane tym, że to właśnie firma Hiszpana była odpowiedzialna za produkcję La Decisión. Stoper twierdzi, że chciał jedynie pokazać trudności, jakie wiąże ze sobą podjęcie decyzji o zmianie barw klubowych. Ponadto fakt, że to właśnie jego firma zajęła się tym filmem w żaden sposób nie wpłynął na Griezmanna. Mimo wszystko zarząd nie jest zadowolony z postępowania reprezentanta Hiszpanii i chce z nim porozmawiać. Jordi Alba, kolega Gerarda Piqué zarówno w kadrze narodowej, jak i klubie, zdecydowanie broni 31-latka.
"Piqué jest bardzo ważną postacią zarówno na boisku, jak i poza nim. Wystąpił w 100 spotkaniach reprezentacji, co jest niesamowitym osiągnięciem, szczególnie, kiedy zauważymy, że wygrał wszystko, co było do wygrania." - mówił lewy obrońca
"Nie wiem o czym rozmawiali ze sobą Piqué i Griezmann, ale Gerard jest bardzo inteligentą osobą. Robi wiele rzeczy oprócz grania w piłkę nożną, ale to nie od niego zależy, czy zawodnik przyjdzie do Barcelony, tylko od zarządu. Gerard nie wiedział jaką decyzję podejmie Griezmann". - powiedział Alba, który jednocześnie za fiasko w sprowadzeniu francuskiego napastnika obarczył winą kierownictwo Blaugrany.