Kilka dni temu Ernesto Valverde spotkał się z Erikiem Abidalem, by wspólnie ustalić, które pozycje należy wzmocnić i kogo w tym celu pozyskać. Ustalili, że należu pozyskać zawodnika do środka pola, a numerem jeden na liście życzeń jest Thiago Alcantara.
Thiago posiada wszystkie cechy, których na tej pozycji oczekuje Valverde. Od dłuższego czasu utrzymuje się wśród najlepszych zawodników na swojej pozycji, jest już doświadczony, ale nadal wykazuje głód trofeów. Ponadto, jak mało kto na rynku transferowym, rozumie styl gry Barcy. Zarówno Abidal, jak i jego najbliższy współpracownik Ramon Planes zgodzili się z trenerem.
Pora teraz na konkrety, Abidal znajduje się w niezłej pozycji negocjacyjnej, bo Bayern w najbliższym okienku chce przebudować skład i jest gotów sprzedać Thiago, a i sam zawodnik chętnie skorzysta z możliwości powrotu na Camp Nou.
Wiele się zmieniło od lata 2013, kiedy to Alcantara opuszczał Katalonię. Wtedy zarząd na czele z Sandro Rosellem uznał, że 25 milionów euro to niezłe pieniądze, a Thiago i tak nie miał przed sobą perspektywy gry, bo środek pola Barcy tworzyli wtedy Xavi, Iniesta i Fabregas. Teraz 27-latek miałby stać się kluczowym zawodnikiem, który bez wątpienia wytrzymałby presję gry na Camp Nou. Nikt w pełni nie zastąpi Andresa Iniesty, ale wedlug Valverde Thiago byłby najlepszym "zamiennikiem".
Bayern oczekuje za swojego zawodnika 70 milionów euro, ale wykazuje chęć do negocjacji. Mazinho, ojciec zawodnika i jego agent, zaproponował już swojego syna do kilku klubów. Wydaje się, że liderem w tym wyścigu pozostaje Barca. Cenę Thiago może obniżyć inny zawodnik, który podążyłby w przeciwnym kierunku, w tym kontekście wymienia się Lucasa Digne'a.
Sytuacja wydaje się wymarzona dla Barceony, ale na horyzoncie pojawił się poważny rywal w walce o hiszpańskiego rozgrywającego. Nowy trener Realu Madryt, Julen Lopetegui, chciałby, aby Thiago był jego pierwszym transferem w tej roli. Poinformował już zresztą o tym Florentino Pereza. Wychowanek Barcy miałby zastąpić Mateo Kovacicia, który chce z Realu odejść. Ostateczna decyzja należy jednak do samego piłkarza, a ten wydaje się skłaniać w stronę powrotu do Barcy.