Już dziś powinno dojść do potwierdzenia transferu Clementa Lengleta do FC Barcelony. Francuski stoper pożegnał się wczoraj ze swoimi kolegami i członkami sztabu szkoleniowego podczas treningu i opuścił zgrupowanie w Benidormie.
Tuż przed rozpoczęciem treningów nie zabrakło dowcipów na temat Lengleta. Największym żartownisiem okazał się Roque Mesa, a pozostali pytali go czy przygotował coś specjalnego na prezentację. „Ile razy podbijesz piłkę? Nie zrobisz tego więcej niż trzy razy”; „Lepiej weź piłkę do rąk, jak będą robić Ci zdjęcia”; „Za trzecim podbiciem użyj siły i wybij piłkę na trybuny”. Takie komentarze padały podczas treningu w kierunku Lengleta.
Z zawodnikiem porozmawiał także Pablo Machín, który pogratulował mu „transferu do klubu jeszcze większego niż Sevilla”. Koledzy z zespołu pożegnali go oklaskami i uściskami. Francuz przeszedł przez tradycyjne pasillo con collejas (szpaler polegający na uderzeniach otwartą dłonią w plecy – przyp.red). Oczywiście, aby nie ryzykować kontuzją, Lenglet nie wziął udziału w tej sesji treningowej i przyglądał się jej z boku.
„Zobaczymy się w Superpucharze”, rzekł Pablo Machín, a Roque Mesa miał zażartować, że „od teraz zaczynamy trenować naprawdę”. 12 sierpnia na boisku nie będzie już przyjaciół.