Arthur Melo, nowy zawodnik FC Barcelony, udzielił krótkiego wywiadu dla Barça TV, w którym zdradził kilka informacji dot. swojej osobowości.
Barcelona: „Po raz pierwszy przyjeżdżam do tego miasta”.
Pierwsze odczucia: „Jestem bardzo szczęśliwy. Powiedziano mi, że ludzie są tutaj bardzo podobni do Brazylijczyków, bardzo charyzmatyczni”.
Pierwsza słowa w Katalonii: „Mówię trochę po hiszpańsku. Kiedy zobaczyłem prezentację piłkarzy, wciąż nie wiedziałem, że będę grał w Barcelonie. Chciałem powiedzieć Visca el Barça! Dzisiaj spełniam marzenie, bo mogę powiedzieć to w koszulce tego klubu”.
Czas wolny: „Spędzam go w domu. Lubię w nim być, wraz z rodziną. Gram też w gry wideo”.
Inne sporty: „Lubię grać w tenisa, siatkonogę, ping ponga i koszykówkę”.
Tatuaże: „Nie mam tatuaży, nie miałem nigdy odwagi, ani chęci, aby go zrobić”.
Przesądy: „Nie wierzę w żaden”.
Rytuały przed meczami: „Po prostu się modlę”.
Idol: „Iniesta”.
Twoje miasto rodzinne: „Goiania. Nie ma tam zimy, zawsze jest ciepło. Ludzie słuchają sertanejo [gatunek muzyki brazylijskiej – przyp.red], bardzo to lubię”.
Piosenka: „Ainda sou tau seu”, autorstwa Felipe Araujo. Nie potrafię dobrze śpiewać, ale to mój wspaniały przyjaciel. Życzę mu wszystkiego najlepszego. Znam go od dziecka”.
Jak pokonałeś drogę do Barçy: „W wieku 14 lat przybyłem do Gremio, przyjęli mnie i ukształtowali jako człowieka. Jestem im za to wdzięczny. W mojej opinii, Barça to największy klub na świecie. Od małego lubiełm oglądać ich grę, ze względu na ten styl i dlatego, że grali tam inni wielcy brazylijscy piłkarze, jak Ronaldinho. Zawsze chciałem grać w Barcelonie. Na pewno nie zabraknie mi zaangażowania i walki, aby dać radość kibicom, grać dobre mecze i zdobywać tytuły”.
Zwierzęta: „Tak, lubię je. Psy i konie. Miałem kucyki i owce. W dzieciństwie miałem farmę i zajmowałem się nimi wraz z rodzicami. Miałem wiele zwierząt”.
Masz jakieś zwierzęta domowe? „Nie, aktualnie nie”.
Plaża czy góry? „Plaża. Jestem brazylijczykiem”.
Jaki zawód wybrałbyś gdybyś nie był piłkarzem? „Coś związanego ze sportem. Byłbym tenisistą albo kolarzem”.
Ulubione miejsce: „Goiania”.
Najważniejsi ludzie: „Mój ojciec, moja matka i mój brat”.
Media społecznościowe: „Tak, lubię je, ale jeśli straciłbym telefon, nic by się nie stało. Używam go z umiarem”.
Publikujesz zdjęcia na Facebooku lub Instagramie? „Tak, lubię publikować zdjęcia na Instagramie”.
Kontakt z fanami: „Tak, lubię odpowiadać im bezpośrednio na Instagramie”.
Ulubione danie: „Churrasco” [grillowane mięso – przyp.red].
Gotujesz? „Niezbyt często. Bardziej wolę jeść”.
Zaleta: „Charakter”
Wada: „Jestem bardzo konkurencyjny”.
Marzenie: „Już je zrealizowałem trafiając do Barcelony”.