Na Camp Nou nikt nie odważy się wykluczyć ewentualnego powrotu Thiago Alcántary, chociaż istnieje przekonanie, że nie będzie to łatwa operacja. Po pięciu sezonach na Allianz Arena, wychowanek Dumy Katalonii przychylnie patrzy na możliwość powrotu do własnego domu. Thiago wie, że to może być ten moment, a Barcelona po sprowadzeniu Arthura, będzie potrzebowała jeszcze kogoś, kto nie będzie potrzebował adaptacji i od razu zademonstruje swoją jakość.
Thiago chce wrócić do domu, a Bayern pozwoli mu odejść. Bawarczycy nie chcą ustalić jednak ceny za swojego pomocnika, mimo próśb katalońskiego klubu. Chcą bowiem, aby najpierw to Barcelona przedstawiła swoją propozycję i wówczas obie strony miałyby usiąść do negocjacji. „Nie ustalili ceny, chociaż wiemy, że Bayern zgodziłby się na transfer”, miało powiedzieć jedno z klubowych źródeł dla madryckiego AS-a.
„Nie ma potrzeby zamykać drzwi do jego powrotu”, takie głosy miały pojawiać się w klubowych biurach na Camp Nou. Dyrekcja sportowa jest tymczasem zaangażowana w próbę zapewnienia sobie transferu Frenkiego de Jonga, sprowadzenie Adriena Rabiota i w tym tygodniu ma przeprowadzona ofensywa po Williana. Oczywiście, bez sprzedaży zawodników, wystarczy pieniędzy na sfinalizowanie tylko jednej operacji. „Nie chcemy opery mydlanej. Pierwszy, który nas przekona, zostanie wybrany”, mówią dyrektorzy Barcelony, którzy ciągle szukają sposobu na wzmocnienie kadry Valverde.