Mówi się, że naszemu mózgowi wystarczy sekunda, by się zakochać. Ernesto Valverde, by zadurzyć się w Willianie, potrzebował nieco więcej czasu, bo 180 minut. Tyle bowiem Brazylijczyk spędził na boisku, kiedy Barca mierzyła się z Chelsea w Lidze Mistrzów. Od tego czasu, Valverde stał się zwolennikiem talentu Williana i poprosił klub o sprowadzenie go latem. Biorąc pod uwagę gotowość do negocjacji u Romana Abramowicza i entuzjastyczne nastawienie Wiliana, prośba szkoleniowca Blaugrany może zostać spełniona.
Niespodziewane odejście Neymara rok temu ubodło Barcę. Wpłynęło na grę całej drużyny, która straciła zawodnika absorbującego uwagę obrońców i generującego wolną przestrzeń dla Leo Messiego. Katalończycy zareagowali natychmiast sprowadzając Ousmane'a Dembele, ale ten nie dość, że był trapiony kontuzjami, to miał spore problemy z aklimatyzacją w nowym zespole. Francuz jak dotąd nie powetował straty, jaką było odejście Neymara. Całe barcelonismo wiąże spore nadzieje z jego grą w nadchodzącym sezonie, ale Ernesto Valverde uznał, że chce zwiększyć siłę ognia i wzmocnić atak. I tutaj pojawia się Willian.
Za jego transferem przemawia kilka powodów, między innymi fantastyczny strzał, o którym Barca przekonała się dobitnie w trakcie wspomnianego dwumeczu. Najbardziej jednak Valverde ceni sobie w Brazylijczyku zdolność do poświęcenia dla drużyny. Willian angażuje się w grę obronną, co może przydać się drużynie, w której występują Leo Messi, Luis Suarez i Philippe Coutinho. Co ważne, Willian posiada portugalski paszport, więc nie zajmie miejsca dla gracza spoza Unii Europejskiej.
Brazylijczyk, który za 2 tygodnie skończy 30 lat, jest już graczem doświadczonym, który z miejsca powinien zagwarantować skok jakościowy. Jest to piłkarz uniwersalny, mogący występować na obu skrzydłach i w środku pola, w formacjach 4-3-3, 4-4-2 i 4-2-3-1.
Barca ma już zgodę samego zawodnika. Teraz pozostaje przekonać Chelsea do sprzedaży skrzydłowego. Tu jednak pojawiają się komplikacje, bo ze Stamford Bridge mogą odejść Eden Hazard i Thibault Courtois, których pozyskać próbuje Real Madryt. Jeśli obaj Belgowie opuszczą "The Blues", Londyńczycy mogliby nie zgodzić się na odejście kolejnej gwiazdy. Możliwe, że konieczne będą długie i trudne negocjacje, ale czasu pozostało dość.