Kataloński SPORT przeprowadził wywiad z nowym piłkarzem FC Barcelony, Clementem Lengletem.
Jak się czujesz po tych pierwszych dniach pracy?
Jestem bardzo szczęśliwy, po raz pierwszy jestem w Stanach Zjednoczonych i odbyłem tak duże tournee z tak ważnymi meczami, przeciwko prestiżowym zespołom.
Czy rozmawiałeś już z Valverde?
Tak. Wyjaśnił mi w czym mam się poprawić. Pracuję nad tym, abym szybko i łatwo zaadaptował się do tego stylu gry.
Czy trudno jest się przystosować do gry Barçy?
Ten styl gry bardzo różni się od tego prezentowanego przez inne zespoły. Jest więcej miejsca z tyłu, a kiedy mamy piłkę, musimy myśleć, gdzie należy ją podać. Jest to interesujące, ponieważ pomaga Ci w rozwoju, ale jednocześnie jest trudne. Z drugiej strony, wiedziałem już o tym, kiedy podpisywałem kontrakt.
Wyzwanie cię nie przeraża.
Absolutnie. Bardzo się cieszę, że mogę przeżyć tego rodzaju doświadczenie i uczyć się od tego trenera, który przykłada wielką uwagę do taktyki i pomaga zawodnikom.
Konkurencja jest duża.
Wiem o tym. Jest Umtiti, Piqué, Vermaelen, Mina, Marlon… Wielu graczy jest na mojej pozycji, ale jestem tutaj, aby walczyć o miejsce w składzie i grać. Jeśli nie będę grał zbyt wiele, będę przyglądał się moim kolegom, aby czegoś się od nich nauczyć, ponieważ mają doświadczenie na najwyższym poziomie. To także jest pomocne.
Opowiedz mi o nich.
Piqué zna cały świat. Jest wysokiej jakości zawodnikiem, który wygrał wszystko z Barçą i reprezentacją. Ma niesamowite doświadczenie, potrafi wyprowadzić piłkę, dobrze przewiduje wydarzenia na boisku, świetnie gra głową. Mógłbym powiedzieć to samo o pozostałych.
Umtiti?
Nie grałem z nim, ale widziałem wiele jego meczów, ponieważ przed transferem do Barçy grał w Lyonie. Jest bardzo silny, potrafi wyprowadzić piłkę, dobrze gra głową, wiele już wygrał.
Vermaelen…
To doświadczony zawodnik, który grał w bardzo dużych klubach, takich jak Arsenal.
Yerry Mina...
To bardzo wysoki i silny zawodnik. Ma za sobą świetny występ na Mistrzostwach Świata, na których zdobył trzy bramki. Jest bardzo dobry w grze głową. Jest niesamowity.
Widzisz siebie jako zawodnika pierwszego składu?
Musisz zapytać trenera.
Kiedy dowiedziałeś się, że Barça ciebie chce?
W grudniu. Przez pojawienie się na okładce katalońskiego SPORT-u. Wtedy nadal nie było bezpośredniego kontaktu. Dopiero pod koniec sezonu dowiedziałem się od mojego agenta, że istnieje możliwość takiego transferu.
Co o tym pomyślałeś?
Byłem bardzo dumny. Barcelona to nie byle klub. To klub z najwyższej półki, gdzie pracuje się w inny sposób.
Miałeś wątpliwości?
Prawdą jest, że w Sevilli czułem się bardzo dobrze. Dzięki ludziom, kolegom i kibicom… Każdy dał mi wiele rzeczy.
Monchi dowiedział się o tobie, gdy miałeś 17 lat. Miał na twój temat dziesięć raportów.
Tak. Oglądał moje spotkania przez długi czas. Widział się z moimi rodzicami, gdy miałem 17 lat i to dowód na to, że darzył mnie sympatią. Właśnie dlatego podpisałem kontrakt z Sevillą.
Dotarcie na Camp Nou było spełnieniem marzeń?
Tak, to było dla mnie marzenie. Właśnie tego chcą wszystkie dzieci. Każdy chce zagrać w Barcelonie, czy Manchesterze, w najlepszych klubach na świecie.
Wielu z zawodników, którzy przychodzą, mówią, że od dziecka byli za Barçą.
Mi podobał się przede wszystkim futbol. Miałem idoli jak Ronaldinho czy Zidane. Trochę bardziej sympatią darzyłem PSG, ponieważ mieszkałem pod Paryżem, ale zawsze imponowali mi najlepsi.
Mówiąc o konkretnych postaciach, przypuszczam, że będziesz chciał zacząć treningi z Messim.
Tak, to legenda. Będę uczyć się od niego i to sprawi, że będę się rozwijał, chociaż będę też cierpiał podczas treningów.
Przynajmniej nie będziesz musiał przeciwko niemu grać.
To niewątpliwie jest szczęście. Wiele cierpiałem grając przeciwko niemu. Bardziej niż kiedykolwiek indziej. Teraz inni będą musieli się martwić zatrzymaniem go. Kiedy go kryjesz i jesteś na nim skupiony, to jest problem, ponieważ jest jeszcze Suárez, Coutinho, czy jakikolwiek inny zawodnik mogący strzelić gola. Bardzo trudno jest zatrzymać ten zespół, gdy atakuje. Widzieliśmy to w finale Pucharu Króla. To było wręcz niemożliwe. Wszyscy zagrali wtedy świetne spotkanie.
Debiut przeciwko Sevilli…
Jeśli zagram, będzie to dla mnie wyjątkowe. Ale teraz jestem piłkarzem Barçy, noszę koszulkę tego klubu i dam z siebie wszystko, aby wygrać w tym spotkaniu. Kiedy opuszczałem Sevillę, powiedziałem moim byłym kolegom z drużyny, że życzę im wszystkiego najlepszego, ale zamierzam z nimi wygrać w Superpucharze.
Jest to pierwszy tytuł do zdobycia, ale nie jedyny. W Barcelonie musisz wygrać wszystko.
To normalne wymagania w tak dużym klubie. Dlatego zdecydowałem się na ten transfer. Zrobić wszystko i wygrać wszystko. Chcę wygrać jak najwięcej tytułów.
Mając 18 lat odrzuciłeś Juventus. Dlaczego?
To nie był odpowiedni moment. Grałem tylko sześć miesięcy w drugiej lidze z Nancy. Byłem zbyt młody, aby przejść do tak wspaniałego zespołu, który miał Bonucciego, Chielliniego i Barzagliego. Wówczas siedziałbym tylko na ławce. To nie był właściwy czas. Teraz tak. Mam więcej doświadczenia i to daje mi więcej pewności siebie, aby grać w tak dużym klubie.