Luis Suárez nie trafił do siatki rywala ani w meczu o Superpuchar Hiszpanii ani w spotkaniu inaugurującym nowy sezon ligowy. Kibice FC Barcelony nie mają jednak powodów do obaw. Tak jak wszyscy napastnicy, Urugwajczyk jest piłkarzem, z którego klub jest zadowolony. W stolicy Katalonii wiedzą, że gdy El Pistolero wreszcie się przełamie, pójdzie z górki.
Żartobliwie stwierdzić można, że Suárez jest jak silnik diesla. W sezon wchodzi spokojnie, bez szaleństw, ale gdy już osiągnie swój poziom, jest nie do zatrzymania. Najlepszy przykład to rok 2014. Po Mundialu Urugwajczyk pauzował przez pierwsze dwa miesiące z powodu kary nałożonej przez FIFA. Regularnie zaczął grać dopiero w październiku, a na pierwszego gola w lidze czekał kolejne dwa miesiące - strzelił dopiero w spotkaniu z Cordobą, kilka dni przed Bożym Narodzeniem.
W sezonie 2015/2016 swoją pierwszą bramkę zdobył szybciej, bo już w pierwszej ligowej potyczce na San Mamés z Athletikiem. W Lidze Mistrzów było podobnie - trafił w pierwszym meczu przeciw Romie. Na listę strzelców wpisał się także podczas meczu o Superpuchar Europy - to był pierwszy oficjalny mecz Barçy w sezonie.
W 2016 roku było podobnie, trafił w pierwszych spotkaniach o Superpuchar Hiszpanii, w lidze oraz Champions League (przeciwko Sevilli, Betisowi i Celtikowi).
Poprzedni rok był inny. Suárez nie strzelił gola w żadnym z dwóch meczów z Realem Madryt, które decydowały o Superpucharze Hiszpanii. Dwa pierwsze spotkania ligowe opuścił z powodu urazu kolana, ale w następnym, przeciw Espanyolowi, już wystąpił i nawet trafił do siatki. Absencja bramkowa w Lidze Mistrzów trwała jednak dłużej - Urugwajczyk przełamał się dopiero w kwietniu, w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Romą.
Suárez strzelił w sumie 152 gole w 200 meczach dla Barcelony. Średnio daje mu to 0,76 gola na spotkanie, co plasuje go w pierwszej trójce najlepszych napastników w historii klubu. Lepszy jest tylko Leo Messi (0,86 gola na mecz). Urugwajczyk jest także blisko pierwszej piątki najskuteczniejszych graczy w katalońskiej drużynie. Więcej trafień od niego mają: Messi (554 gole), César Rodriguez (232), Ladislao Kubala (194), Josep Samitier (184) oraz Josep Escolà (158).