Popularne "Ogórki" z Leganes to w tym momencie czerwona latarnia hiszpańskiej ekstraklasy. Tylko punkt w pięciu meczach zapowiada trudny sezon dla drużyny z przedmieść Madrytu. W środowy wieczór stadion Leganes odwiedza Barcelona, która chce powetować sobie remis z Gironą i zdobyć cenne punkty przed czekającym nas wszystkich arcyciekawym i wyjątkowo trudnym październikiem. Mecz już dziś o 20:00.
Leganes gra w La Liga od dwóch sezonów, ale nie ma szczęścia do meczów z Barcą. We wrześniu 2016 było gładkie 1:5 (strzelał tercet MSN i Rafinha), a kilka miesięcy później 2:1 na Camp Nou po pamiętnym karnym Messiego w ostatniej minucie. W zeszłym sezonie Barca na Estadio Municipal de Butarque strzelała niemal równo co pół godziny i wygrała 0:3 (dublet Suareza i gol Paulinho), a w rewanżu (również słynny mecz przed rewanżem z Romą) 3:1 po hat-tricku Messiego. Barca w minioną niedzielę pierwszy raz w tym sezonie nie wygrała meczu, ale utrzymała pozycję lidera tabeli, mając lepszy bilans bramkowy od Realu Madryt. Mecz pod Madrytem to ostatnie takie proste starcie w najbliższym czasie - już w sobotę do Barcelony przyjeżdża Athletic Bilbao, a później mamy kolejno mecze z Tottenhamem, Valencią, Sevillą, Interem i Realem!
Na szczeście kluczowych piłkarzy Blaugrany omijają póki co kontuzje i Ernesto Valverde może do woli manipulować składem. W obronie co prawda mają zagrać Sergi Roberto, Umtiti, Pique i Alba (Lengled pauzuje za czerwoną kartkę), ale w pomocy od pierwszej minuty powinien wyjść Arthur, który zagra obok Busquetsa i Rakiticia. W ataku mówi się o odpoczynku dla Suareza, którego miałby zastąpić Munir. Po bokach zagrają tym razem Messi i Coutinho, co oznacza również odpoczynek dla Dembele. Leo tymczasem zagra siedemsetny mecz w barwach Barcelony, licząc mecze oficjalne i towarzyskie. W tym sezonie strzelił już 8 bramek w 7 meczach, ale póki co wszystkie na Camp Nou. Pora zatem napocząć licznik wyjazdowy i kontynuować drogę po gola numer 600 w oficjalnych meczach "Dumy Katalonii" (obecnie już 560 trafień). 31-latek nie pojdzie na zgrupowanie reprezentacji, więc może teraz grać wszystko.
To jeden z tych meczów-pułapek. Piłkarze już mogą być myślami przy październikowych szlagierach, a tu trzeba po prostu wyjść i koniecznie podnieść z murawy trzy punkty. Wiele można zarzucić Valverde, ale w lidze stworzył jednak prawdziwą maszynkę do koszenia punktów. Czekamy zatem na kolejny krok w kierunku obrony mistrzostwa kraju.
CD Leganés - FC Barcelona, Estadio Municipal de Butarque, 26.09.2018 godz.20:00
Sędziuje: Undiano Mallenco