Sergio Busquets wystraszył nieco kibiców FC Barcelony, gdy w końcówce spotkania z Tottenhamem na Wembley został zmieniony przez Thomasa Vermaelena. Początkowo mówiło się o urazie uda. Ernesto Valverde zastanawiał się nawet czy nie ściągnąć go z boiska już w przerwie. Okazało się na szczęście, że pomocnikowi nic nie jest i trener może liczyć na niego w wyjazdowym spotkaniu z Valencią w niedzielę.
W rzeczywistości Busquets jest przemęczony, jednak dyskomfort nie przeszkadza mu w grze. 30-latek wie jak szafować swoimi siłami by grać na najwyższym poziomie. Na Wembley chyba jednak przecenił nieco swoje możliwości i jego organizm powiedział dość.
W przerwie meczu z Tottenhamem zbadał go dr Yanguas, a kilka minut później pomocnik wrócił na murawę. Busquets nie będzie poddany szczegółowym badaniom i będzie trenował normalnie razem z resztą swoich kolegów z drużyny.