Temat możliwego odejścia Rafinhi z Barcelony powraca co jakiś czas i ponownie został podniesiony. Ojciec zawodnika Blaugrany, Mazinho, zabrał głos w sprawie obecnej sytuacji syna w klubie. Według niego nie jest ona najlepsza ze względu na to, że Rafinha powinien grać 30-40 meczów rocznie, a nie jest to możliwe pozostając na Camp Nou. Nikt jednak nie obiecywał pomocnikowi, że otrzyma aż tyle szans, więc można się było spodziewać, że nie będzie on pierwszym wyborem Ernesto Valverde. Ostatni sezon, w którym 25-latek rozegrał 30 spotkań miał miejsce w latach 2013/14, kiedy wystepował w barwach Celty Vigo.
Podczas minionego okienka transferowego dużo mówiło się o możliwych przenosinach Brazylijczyka do Realu Betis. Klub z Sewilli mógłby umożliwić mu rozegranie znacznie większej ilości spotkań niż Duma Katalonii. Sam zawodnik nie był jednak przekonany, czy taki ruch byłby najlepszy dla rozwoju jego kariery. Z tego powodu zdecydował się pozostać na Camp Nou. Jego kontrakt obowiązuje do 2020 roku, a klauzula odstępnego wynosi 75 milionów euro. Nie wiadomo jednak, czy pomocnik wypełni go do końca, ponieważ Barcelona nie kryje, że jest skłonna sprzedać go do innego klubu, jeśli pojawi się wystarczająco satysfakcjonująca oferta.